Centralne Biuro Antykorupcyjne zakończyło trwającą od 16 kwietnia kontrolę oświadczeń majątkowych szefa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia.
Postępowanie obejmowało oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Teraz CBA prowadzi czynności pokontrolne. Zgodnie z prawem, kontrolowany może złożyć teraz zastrzeżenia do protokołu kontroli. Na zgłoszenie uwag do zastrzeżeń CBA, które nie zostały wyjaśnione w trakcie trwania kontroli oświadczeń majątkowych, Marian Banaś ma siedem dni. Do chwili zakończenia tych czynności Centralne Biuro Antykorupcyjne nie informuje o wynikach postępowania.
Portal Onet.pl rozmawiał z osobami, które miały poznać wnioski z kontroli przeprowadzonej przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
- Wnioski pokontrolne dotyczące oświadczeń majątkowych Mariana Banasia są podstawą do skierowania zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa - mówi w rozmowie z portalem anonimowy polityk.
- Materiał, który został zgromadzony przez CBA jest porażający i stanowi przesłankę do złożenia przez szefa NIK dymisji z zajmowanego urzędu - mówi inny rozmówca Onetu.
Dwa dni temu dziennik "Rzeczpospolita" podawał, że "oficjalne dochody Mariana Banasia nie do końca spinają się z rozmiarami posiadanego majątku, oszczędności i wydatków". Z kolei RMF FM podaje, że "kontrola wykazała przynajmniej dwie nieprawidłowości związane z kwestiami skarbowymi". Ma chodzić o "niejasny sposób rozliczania podatków przez obecnego szefa NIK".
Marian Banaś jest prezesem NIK od 30 sierpnia. Po publikacji w mediach materiałów o jego oświadczeniach majątkowych i nieruchomości w Krakowie udał się na bezpłatny urlop.
Najwyższa Izba Kontroli zdementowała doniesienia medialne o rezygnacji prezesa z pełnionej funkcji.
"Prezes NIK przebywa na urlopie bezpłatnym, a zadania Najwyższej Izby Kontroli realizowane są zgodnie z przyjętym planem pracy" - poinformowano w komunikacie.
Sprawa oświadczeń majątkowych Mariana Banasia ma związek z informacjami, które przedstawił "Superwizjer" TVN. Z reportażu wynikało m.in., że prezes NIK-u nie umieścił w swoim oświadczeniu majątkowym kamienicy na krakowskim Podgórzu. Prezes zapewnił, że nie jest już właścicielem nieruchomości. Miał ją wcześniej otrzymać zgodnie z prawem od weterana, żołnierza AK, a potem samodzielnie odremontować i odsprzedać.