Dwa dni temu minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, pytany w "Kropce nad i" w TVN24 o to, które książki nominowanej do Nagrody Nobla Olgi Tokarczuk czytał, przyznał, że "próbował, ale żadnej nie dokończył".
Jak poinformowała w czwartek Akademia Szwedzka, to właśnie Polka została wyróżniona przez nią w kategorii literatura za rok 2018. Minister kultury zareagował na wiadomość na Twitterze.
"Gratulacje dla Pani Olgi Tokarczuk. Sukces polskiego twórcy bardzo cieszy, tym bardziej, że to kolejny międzynarodowy sukces Pani Tokarczuk. Nagroda Nobla to dobitny dowód na to, że polska kultura jest doceniana na całym świecie. Gratuluję!" - napisał.
Jednocześnie zadeklarował, że ponownie zmierzy się z powieściami Olgi Tokarczuk.
W związku z nagrodą Pani Tokarczuk minister kultury tym bardziej zobowiązuje się powrócić do niedokończonych wcześniej lektur noblistki ;)
- napisał.
Na antenie TVP Info Piotr Gliński podkreślił, że to nie tylko sukces polskiej pisarki, ale również polskiej kultury.
- To zawsze dobrze, jeżeli polska twórczyni, polska kultura są doceniane na świecie - stwierdził. Ponownie zapewnił, że ma zamiar powrócić do jej powieści i "ma nadzieję, że tym razem będzie to zakończone sukcesem".
- Wiemy, że różne osoby kiedyś dostawały [Nagrodę Nobla - red.], ale myślę, że jest różnica mimo wszystko między Dario Fo czy nawet Bobem Dylanem, którego uwielbiamy, ale co do którego były znaki zapytania, czy to na pewno dobry pomysł, żeby dostał Nagrodę Nobla. Myślę, że Olga Tokarczuk jest po prostu pisarką: jednym się podoba, drugim się nie podoba, ale została uznana i myślę, że musimy nie tylko to uszanować, ale cieszyć się z tego, że to sukces polskiej pisarki - zaznaczył.