Radosław Sikorski: Janusz Wojciechowski wzbudzał niestety politowanie i salwy śmiechu

- Widać niestety mierną jakość kandydatów, których rząd wysyła - powiedział europoseł Koalicji Europejskiej Radosław Sikorski, komentując przesłuchanie Janusza Wojciechowskiego, który jest kandydatem na unijnego komisarza do spraw rolnictwa. Dziś ma odbyć się kolejne.
Zobacz wideo

Janusz Wojciechowski, kandydat na komisarza ds. rolnictwa, jak na razie bez sukcesu stara się o stanowisko komisarza ds. rolnictwa w Komisji Europejskiej. Podczas przesłuchania, które odbyło się w ubiegłym tygodniu, swoimi odpowiedziami wzbudzał konsternację. Rozczarowujące dla słuchających go europosłów było przede wszystkim to, że na pytania o przyszłości unijnej polityki rolnej odpowiadał wymijająco, z reguły nie wykorzystując jednominutowego czasu na wypowiedź. Kiedy Wojciechowski po raz któryś z kolei zapewnił członków komisji rolnictwa i rozwoju wsi (AGRI) o swojej "otwartości na dialog", ci zaczęli się śmiać. A gdy na koniec przesłuchania przewodniczący komisji poprosił o aplauz dla polskiego polityka, nie zaklaskał nikt.

Ze względu na to, jak przebiegło pierwsze przesłuchanie, Janusz Wojciechowski został poproszony o odpowiedź pisemną na kilka dodatkowych pytań. Ta nie zadowoliła europosłów. Dziś ma się odbyć jego kolejne przesłuchanie.

Radosław Sikorski: "Na tle europejskim widać niestety mierną jakość kandydatów"

Starania Janusza Wojciechowskiego o objęcie teki rolnictwa w Komisji Europejskiej skomentował Radosław Sikorski, który był gościem "Faktów po Faktach" w TVN. Były szef polskiej dyplomacji stwierdził, że "poprzednio zdobywaliśmy najwyższe stanowiska, a teraz mamy trudność z objęciem nawet tego, które nam się należy jak psu buda". Ocenił, że na tle europejskim widać, że kandydaci, których wysyła polski rząd, są "miernej jakości". Stwierdził jednocześnie, że sprawa Janusza Wojciechowskiego jest dla niego zagadką, bo w europarlamentarnej grupie EPL (do której należy Sikorski - red.) uchodzi on za osobę, która na rolnictwie się zna. 

- Myślałem, że on gra taką grę, żeby nikogo nie obrazić, żeby przejść. Ale wyszło całkiem inaczej. To znaczy wzbudzał niestety politowanie i salwy śmiechu - powiedział Radosław Sikorski.

Europoseł stwierdził również, że Janusz Wojciechowski za słabo zna angielski, który jest potrzebny, aby prowadzić dyskusje na różne tematy, "nie tylko te dotyczące portfolio danego komisarza". Zdaniem Sikorskiego problemy Wojciechowskiego "to jest weryfikacja tego gadania o wstawaniu z kolan, tej całej tromtadracji nacjonalistycznej".

- Gdy przychodzi co do czego, to się okazuje, że albo odpadają kandydaci, albo się nie nadają - skwitował Radosław Sikorski. 

 
Więcej o: