Reporter RMF FM, powołując się na informacje przekazane przez Sąd Okręgowy w Gdańsku, donosi, że sędzi Lidii Jedynak prowadzącej sprawę Marcina P. i Katarzyny P. zostało do odczytania zaledwie kilka stron z ostatniego tomu wyroku. Na poprzedniej rozprawie sędzia dotarła do 1/3 tego tomu.
Kolejne terminy posiedzenia sądu wyznaczono na 4,7,9 i 11 października. Jeśli sędzia utrzyma tempo czytania, to właśnie w ostatni piątek przed końcem kampanii wyborczej dowiemy się na jakie kary sąd skaże Marcina P. i Katarzynę P.
Sąd Okręgowy w Gdańsku ogłosił 20 maja, że uznaje Marcina P. i Katarzynę P. winnymi stawianych im zarzutów. Kar jednak nie ogłoszono, ponieważ zanim to nastąpi, sąd musi najpierw odczytywać informacje dotyczące klientów.
Z przepisów kodeksu postępowania karnego wynika, że przy odczytywaniu wyroku sędzia musi wymienić wszystkich pokrzywdzonych. W przypadku sprawy Amber Gold dotyczy to aż 19 tysięcy osób. Wszystkie informacje o oskarżonych zapisane są w 60 tomach akt. Dodatkowo niezbędne jest dokładne opisanie szkody każdej z tych osób.
Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt ustawy, który ma wyeliminować sytuacje związane z tak długim odczytywaniem wyroków. Poprawka do ustawy zakłada, że sędzia może przedstawić zwięźle rozstrzygniecie sądu w każdym przypadku, gdy ogłoszenie wyroku miałoby wiązać się z zarządzeniem przerwy lub odroczeniem rozprawy.
W 2012 roku do aresztu trafili Marcin P. i Katarzyna P. Według prokuratury małżeństwo w latach 2009 - 2012 miało oszukać łącznie niemal 19 tys. klientów spółki Amber Gold. Para doprowadziła do niekorzystnego rozporządzania mieniem w wysokości 851 mln zł.