Polscy artyści, tacy jak Wojciech Pszoniak, Anna Nehrebecka, Janusz Gajos, Olgierd Łukaszewicz - a teraz również Krystyna Janda - wzięli udział w kampanii zachęcającej do udziału w wyborach 13 października. "Nie świruj, idź na wybory" to seria filmików, w których ludzie kultury namawiają do głosowania. Niektórzy z biorących udział w akcji robią to w dość dosadny sposób. Na przykład Wojciech Pszoniak posunął się do tego, że sparodiował tiki nerwowe, co spotkał się z falą oburzenia.
Najnowszy "odcinek" z tej serii z Krystyną Jandą w roli głównej zaprezentował na swoim Twitterze Zbigniew Hołdys:
Aktorka nie po raz pierwszy aktywnie komentuje polskie życie polityczno-społeczne. W ubiegłym roku w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" ubolewała, że nie jest w stanie znaleźć gosposi (miał być to dowód na lenistwo roszczeniowych obywateli łasych na prezenty od państwa), później na swoim Facebooku skrytykowała osoby korzystające ze świadczenia "Rodzina 500 plus", co wytknęli jej m.in. była minister kultury Małgorzata Omilanowska oraz aktywista miejski Jan Śpiewak.
Zarząd Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego wydał oświadczenie, w którym apeluje o rozwagę i poszanowanie godności osób zmagających się z zaburzeniami psychicznymi. Głos w tej sprawie zabrał również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, a także Rzecznik Praw Pacjenta i szereg organizacji wspierających osoby niepełnosprawne, m.in. Fundacja "Integracja", Polskie Forum Osób z Niepełnosprawnościami.
"Naśladowanie gestów i ruchów mimowolnych w sposób karykaturalny (kojarzonych często z sytuacją osób z doświadczeniem kryzysu psychicznego, autyzmem, niepełnosprawnością intelektualną), nawet być może pomimo braku intencji autorów, prowadzi do stygmatyzacji, odbiera godność" - napisało w swoim stanowisku PFON.