Gościem porannej rozmowy Gazeta.pl była Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polskiej, kandydatka do Sejmu w nadchodzących wyborach parlamentarnych, działaczka ruchów lewicowych, społecznych i kobiecych.
Platforma co do zasady ma zdanie, że oni są za utrzymaniem stanu obecnego. Zieloni i Inicjatywa Polska i Nowoczesna uważają, że stan obecny jest zły. W ostatniej kadencji dwa razy wnosiłam projekt "Ratujmy Kobiety", Nowoczesna również złożyła dwa projekty liberalizujące. Za każdym razem, gdy wnosiłam projekt "Ratujmy Kobiety", wnosiłam go wspólnie z Zielonymi. Więc my tu nie zmieniamy zdania
- mówiła Barbara Nowacka na temat prawa umożliwiającego szerszy dostęp do środków antykoncepcyjnych.
Odnosząc się do kandydowania do Sejmu z jednej listy z Robertem Węgrzynem, który stwierdził: "z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami to chętnie bym popatrzył", Nowacka powiedziała, że seksizm jest smętną przypadłością polskiej polityki. - Jest wszędzie i mogę powiedzieć tylko, że jeśli ktoś zmienił zdanie, przeprosił za to wielokrotnie, to uważam, ze mimo wszystko należy dać mu drugą szansę. - dodała. Liderka Inicjatywy Polskiej odnosząc się do słów Węgrzyna, zaznaczyła, że to był bardzo słaby żart, kompletnie niestosowny.
Barbara Nowacka zapowiedziała ponowne złożenie projektu o zaprzestanie finansowania religii ze środków publicznych. - Złożymy ten sam projekt, który został złożony w styczniu, który został odrzucony przez komisję petycji głosami PiS - mówiła.
Odnosząc się do kwestii różnic pomiędzy postulatami Platformy Obywatelskiej, a Inicjatywy Polskiej, dodała:
Polityka nie polega na tym, żeby uszczęśliwiać Grzegorza Schetynę albo liczyć jakie słowo zostało użyte w programie, tylko na skuteczności i spełnianiu oczekiwać obywatelek i obywateli. Dzisiaj znacząca część społeczeństwa mówi: wiara powinna być sprawą prywatną i nie ma powodu, by rekcje religii były finansowane z budżetu państwa.