PiS zapowiada zmianę konstytucji. Bielan: Musielibyśmy mieć 307 głosów lub znaleźć sojuszników

Adam Bielan odniósł się do zapowiedzianej przez Jarosława Kaczyńskiego zmiany Konstytucji RP, którą PiS chce przeprowadzić, jeśli wygra wybory 13 października. - Musielibyśmy mieć albo samodzielnie 307 głosów, co będzie bardzo trudne do wykonania, albo znaleźć sojuszników - powiedział Bielan w Radiu ZET.
Zobacz wideo

W niedzielę 15 sierpnia Jarosław Kaczyński na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Legnicy poruszył temat zniesienia immunitetów poselskich, sędziowskich i prokuratorskich. Jest to jeden z punktów programu partii rządzącej przed nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Zmiana oznaczałaby m.in., że parlamentarzyści mogliby być pociągani do odpowiedzialności karnej i zatrzymywani lub aresztowani na podstawie decyzji Sądu Najwyższego. Jak stwierdził Kaczyński, zniesienie immunitetów wymagałoby złamania Konstytucji RP. A że Prawo i Sprawiedliwość nie chce tego robić, to zamierza ją po wygranych wyborach zmienić. 

Czytaj też: PiS wypuściło program i już spełniło obietnicę. Chce likwidacji opłat za dowód osobisty. Nie ma ich od lat

Bielan o zmianie konstytucji: Musielibyśmy mieć 307 głosów

Do słów Jarosława Kaczyńskiego odniósł się europoseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan.

Chcemy zmienić konstytucję. Zapowiedział to wczoraj Jarosław Kaczyński. Bo te wszystkie zmiany dotyczące immunitetów, zarówno polityków, jak i sędziów czy prokuratorów, wymagają zmiany konstytucji 

- powiedział w rozmowie z Beatą Lubecką w Radiu ZET.

Jak dodał, do zmiany dokumentu potrzeba głosów 307 posłów, co może nie być proste do osiągnięcia dla Prawa i Sprawiedliwości. 

Musielibyśmy mieć albo samodzielnie 307 głosów, co będzie bardzo trudne do wykonania, albo znaleźć sojuszników do zmiany konstytucji. Będziemy namawiać partie, które znajdą się w przyszłym parlamencie, żeby to zmienić

- dodał.

To nie pierwsza zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego dotycząca zmiany konstytucji. - Pewnie nie tym razem, ale przyjdzie taki dzień, że zmienimy konstytucję na potrzebną, która będzie gwarantowała prawdziwą demokrację, prawdziwą praworządność, prawdziwą równość, która jest dzisiaj łamana. (...). Będzie jasna, wyraźna, sformułowana w ten sposób, żeby były utrudnione pokrętne interpretacje. Nie zapowiadam tego w tych wyborach, bo to jeszcze pewnie długa droga, ale przyjdzie czas, że to zrobimy - mówił w sierpniu tego roku na pikniku partyjnym w Dygowie.

Więcej o: