Podczas piątkowej konwencji kandydatka na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska zaprezentowała program Koalicji Obywatelskiej na najbliższe wybory parlamentarne. Znalazły się w nim m.in. skrócenie oczekiwania do lekarzy specjalistów, płatny urlop tacierzyński, legalizacja związków partnerskich, zrównanie płac kobiet i mężczyzny, bezpłatny program in-vitro, zatrzymanie wycinki lasów i używania plastiku, darmowy internet dla osób poniżej 25 roku życia czy przywrócenie nocnej i świątecznej opieki medycznej. Ogłoszono też oficjalne hasło wyborcze KO, które brzmi: "Jutro może być lepsze".
Program Koalicji Obywatelskiej i samo wystąpienie Kidawy-Błońskiej są komentowane zarówno przez publicystów i dziennikarzy, jak i polityków obozu władzy.
"Media lubią efekciarstwo i pijar, dlatego często biją brawo Kaczyńskiemu i PiS. A Kidawa-Błońska wprowadziła właśnie trochę normalności do polskiej polityki. Jest naturalna, przedstawia program spokojnym głosem, nie ma w niej pisowskiego chamstwa i kłamstwa. Dobre wystąpienie" - napisał Przemysław Szubartowicz, były dziennikarz Polskiego Radia i redaktor naczelny portalu wiadomo.co.
"Podobał mi się ton wystąpienia Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Jeśli Polacy naprawdę chcą zmiany polskiej polityki, jej stylu i charakteru, to mają dobrą kandydatkę, a opozycja ma realną szansę. Podkreślić - jeśli Polacy naprawdę tego, a nie czegoś innego chcą...." - stwierdził Tomasz Lis. W kolejnym wpisie dodał, fakt, że kolejne elementy programu Koalicji Obywatelskiej prezentowały kobiety [oprócz Kidawy-Błońskiej, głos zabrała m.in. Katarzyna Lubnauer - red.], to "dobry pomysł nie tylko dlatego, że to kobiety, ale dlatego, że w komplecie dobrze wiedza co mówią".
"Jeżeli PO nie zdążyła jeszcze do końca przedstawić swojego programu, a już jest atakowana przez PiS, to chyba program jest niezły" - napisał Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej". Jak dodał, "W PiS musi trwać teraz gorączkowe wkuwanie na pamięć Piątki Kaczyńskiego".
Niektórzy komentujący zwracają uwagę, że podczas wystąpienia Kidawy-Błońskiej nie odbyło się bez małych wpadek. Chodzi m.in. o moment, w którym kandydatka KO na premiera zaczęła mówić: "Te zwykle ludzkie sprawy zawarliśmy w naszym programie", a następnie zaczęła gorączkowo rozglądać się za planem swojego wystąpienia. Podczas prezentowania programu w pewnej chwili wtrąciła też: "O Boże! Zapomniałam o in vitro!".
"Jest spora szansa, że Małgorzata Kidawa Błońska będzie lepszą premierką, niż mówczynią" - stwierdziła Ewa Siedlecka z tygodnika "Polityka".
Marcin Makowski z "Do Rzeczy" wystąpienie kandydatki KO na premiera ocenił z kolei słowami:
"Dużo pomyłek językowych w przemówieniu Kidawy-Błońskiej, wpadek w stylu "osiągniemy niski poziom standardów europejskich" i ogólników "nie będzie plastiku". Widać nerwy, wyuczenie, ale z drugiej strony jakiś pomysł na bardziej koncyliacyjną twarz PO" - napisał.
"Zastanawiające jak Koalicja Obywatelska, która wytyka PiS zadłużanie budżetu jednym tchem deklaruje w programie Polska Na Jutro, że nie zlikwiduje socjalnych programów rządu, a nawet więcej obniży CIT, ZUS wprowadzi na stałe 13. emerytury i płatny urlop tacierzyński. Gdzie logika?" - napisał dziennikarz Onetu Andrzej Gajcy [pisownia poprawiona - red.].
Konwencję Koalicji Obywatelskiej komentują też politycy Prawa i Sprawiedliwości. Wicepremier Jacek Sasin na konferencji prasowej stwierdził, że program KO "trudno uznać za coś, co może stanowić jakiekolwiek poważne wydarzenie".
Szczęśliwy los spłatał figla Platformie Obywatelskiej. Dzisiaj najważniejszym wydarzeniem jest oczywiście zwycięstwo naszych koszykarzy nad Rosją.
Platforma Obywatelska słynie z tego, że co kilka tygodni prezentuje inny program wyborczy. Wszyscy pamiętamy poprzednie sześciopaki - sześciopak Schetyny, sześciopak samorządowy, którego samorządowcy PO nie realizują
- powiedział Sasin.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro, który na konferencji prasowej we Wrocławiu mówił o sukcesach polskiej policji, również został zapytany o wrażenia na temat programu Koalicji Obywatelskiej.
Wiarygodność Platformy w świetle jej rządów jest bardzo niska. Jestem przekonany że - wbrew ich deklaracjom - szybko by się zamachnęła na 500+, na inne ważne programy społeczne
- powiedział, zaznaczając, że samej konwencji wyborczej KO nie widział, bo "ma naprawdę mało czasu na to, żeby śledzić media".