Ziobro w ratuszu promował swojego zastępcę i mylił jego nazwisko. Jest zawiadomienie do prokuratury

Zamojscy radni złożyli do prokuratury zawiadomienie na Zbigniewa Ziobrę, który udzielił poparcia Marcinowi Romanowskiemu, wiceministrowi sprawiedliwości i kandydatowi na posła. Szef resortu promował Romanowskiego w ratuszu w Zamościu, choć agitacja w budynku samorządu jest sprzeczna z Kodeksem wyborczym. Przy okazji Ziobro kilkakrotnie pomylił nazwisko swojego zastępcy z nazwiskiem innego wiceministra.
Zobacz wideo

Środową wizytę Zbigniewa Ziobry w Zamościu opisuje "Dziennik Wschodni". Razem z wiceministrem Marcinem Romanowskim mieli opowiedzieć o planach stworzenia sądowego centrum informatycznego, które w założeniu ma być bazą systemów dla sądownictwa. Centrum miałoby zostać uruchomione w przyszłym roku.

Zbigniew Ziobro wychwalał kandydata w urzędzie miasta

Podczas konferencji w urzędzie miasta szef resortu i podsekretarz rzeczywiście mówili o powstaniu nowej jednostki, ale sam Ziobro zanim przeszedł do meritum, długo wychwalał swojego współpracownika. Porównywał go do bohaterów westernu "Siedmiu wspaniałych", myląc przy tym imię aktora Charlesa Bronsona (Ziobro powiedział: Richard Bronson). Kilkukrotnie pomylił też samego Romanowskiego z innym swoim współpracownikiem - Marcinem Warchołem.


- Siódemka pana ministra Warchoła na liście... ministra Romanowskiego na liście PiS w Zamościu, to jest siódemka, która oddaje naturę pana ministra, bo on pracuje za siedmiu - powiedział Ziobro, poprawiony przez Romanowskiego. - Zmiany w sądownictwie (...), wszystkie te zmiany zaczynają się od prac, które nadzoruje pani minister doktor Marcin Warchoł - mówił niecałą minutę później i nazwał zastępcę "swoim przyjacielem". 

Romanowski kandyduje z list w okręgu nr 7 (Chełm), a Warchoł - z okręgu nr 23 (Rzeszów).

- "Siódemka" pana ministra Romanowskiego na liście Prawa i Sprawiedliwości w Zamościu to jest "siódemka", która oddaje jego naturę, bo on pracuje za siedmiu. W filmie było na prawdę siedmiu wspaniałych, ale na siódmym miejscu w okręgu zamojskim jest człowiek, do którego mam na prawdę ogromne zaufanie i szacunek. 

W trakcie konferencji za Ziobrą i Romanowskim stali młodzi ludzie z plakatami Romanowskiego. Z kolei rzutnik wyświetlał informację o wiceministrze i kandydacie na posła.

Zawiadomienie do prokuratury na Zbigniewa Ziobrę

Wystąpieniem zainteresowali się Rafał Zwolak i Sławomir Ćwik, członkowie rady miasta. Według radnych Ziobro i Romanowski złamali prawo agitując w budynku urzędu miasta - kodeks wyborczy jasno zabrania prowadzenia takich działań "na terenie urzędów administracji rządowej i administracji samorządu terytorialnego oraz sądów. - Oni mówili na temat cyfryzacji sądu, a tak na prawdę przeprowadzili według naszej oceny agitację polityczną kandydata na posła wiceministra Romanowskiego. Nie godzimy się na to, minister Ziobro powinien stać na straży prawa - powiedział na konferencji prasowej Zwolak. 

- Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury i oczekujemy, że minister podejdzie do sprawy poważnie i zostania ona przeprowadzona - jak to sam często podkreśla pan Ziobro - w sposób modelowy - stwierdził radny Ćwik.

Portal Gazeta.pl poprosił o komentarz Andrzeja Wnuka, prezydenta Zamościa. Chcieliśmy zapytać, dlaczego spotkanie o takim charakterze odbyło się w budynku urzędu miasta. Prezydent wysłał nam SMS: "W zamojskim ratuszu odbyłem spotkanie z ministrem Zbigniewem Ziobrą na temat utworzenia ośrodka informatyki. I za to dziękuję. Nie zamierzam komentować wniosków opozycji".

Więcej o: