Prezes PiS oferował pomoc hejterce Emilii. "Czyżby afera Ziobry stawała się aferą Kaczyńskiego?"

"Czyżby afera Ziobry stawała się aferą Kaczyńskiego?", "Rozbrajający są ci, którzy wierzą Ziobrze, że o niczym nie wiedział; Kaczyńskiemu, że tak sobie skrobnął do "Emi" w ramach powinności poselskich" - to niektóre komentarze, które pojawiły się po ujawnieniu przez "Gazetę Wyborczą" informacji, że Jarosław Kaczyński oferował pomoc hejterce Emilii.
Zobacz wideo

W środę 4 września "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że znana z tzw. afery Piebiaka Emilia Sz. w lipcu 2019 roku kontaktowała się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. W liście wysłanym na adres jego kancelarii poselskiej kobieta skarżyła się, że "czuje się pokrzywdzona działaniami wymiaru sprawiedliwości, ale także pana Łukasza Piebiaka". Kaczyński poprosił o doprecyzowanie problemu i zapewnił ją o swoim wsparciu, którego mógłby udzielić, "działając w ramach uprawnień przysługujących parlamentarzystom". Nie był to pierwszy list Emilii Sz. do prezesa PiS. Kobieta miała poprosić go o wstawiennictwo w sprawie ustalenia kontaktów jej małżonka Tomasza Szmydta z dziećmi z poprzedniego małżeństwa. Wówczas po otrzymaniu od niej prośby Kaczyński miał wystąpić o pomoc do rzecznika praw dziecka.

Kaczyński kontaktował się z Emilią. Komentarze: "Tak sobie skrobnął", "Naiwni są nadzieją PiS"

Ujawnione przez "GW" informacje o kontakcie prezesa PiS z "małą Emi", która na zlecenie byłego wiceministra Piebiaka miała rozpowszechniać informacje uderzające w dobre imię sędziów przeciwnych "dobrej zmianie", są żywo komentowane w mediach społecznościowych. Politycy opozycji i niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że ujawniona korespondencja może rzucać nowe światło na ujawnioną w połowie sierpnia aferę Piebiaka.

"Współpraca hejterki z kierownictwem Ministerstwa Sprawiedliwości. Pomoc dla niej świadczona przez Kaczyńskiego. W sprawie afery Piebiaka powstają niewygodne dla PiS pytania o rolę czołowych polityków tej partii w niszczeniu obywateli" - napisał Marcin Kierwiński z Koalicji Obywatelskiej.

"Prezes PiS Jarosław Kaczyński w lipcu 2019 r. zaproponował na piśmie wsparcie oczerniającej sędziów hejterce. 'Jeśli będzie Pani oczekiwała ode mnie wsparcia (...) proszę o informację” - pisał. Czyżby afera Ziobry stawała się aferą Kaczyńskiego?'" - pytał Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej".

W kolejnym wpisie zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich czterech lat Jarosław Kaczyński nie złożył żadnych interpelacji ani pytań w ramach działalności poselskiej. "Jednak by poprawić statystyki postanowił skorzystać z uprawnień posła i wsparł kobietę, która pomagała PIS na odcinku walki z sędziami. Czego nie rozumiecie?" - dodał.

"Rozbrajający są ci, którzy wierzą Ziobrze, że o niczym nie wiedział; Kaczyńskiemu, że tak sobie skrobnął do „Emi” w ramach powinności poselskich i nie dowiedział się, o co chodzi; albo że propaganda nie jest nadzorowana i sterowana przez pisowską bezpiekę. Naiwni są nadzieją PiS" - napisał Przemysław Szubartowicz, były dziennikarz Polskiego Radia i redaktor naczelny portalu Wiadomo.co.

Sprawę komentują również politycy PiS i przedstawiciele prorządowych mediów.

"Jarosław Kaczyński nieraz opowiadał, że do jego biura poselskiego trafiają setki listów, na każde stara się odpowiedzieć, pomóc" - skomentował szef portalu TVP Info, Samuel Pereira.

"Prezes Jarosław Kaczuński odpowiedział p. Emilii (małej Emi) w oficjalnym piśmie, że w jej sprawie będzie działał zgodnie z mandatem posła. GW robi z tego na czołówce zarzut. Oni naprawdę już się kończą" - stwierdziła Dorota Kania z "Gazety Polskiej Codziennie".

"Jak byłem w MS [Ministerstwie Sprawiedliwości - red.], osadzeni z całej Polski pisali do mnie listy (głównie, że są niewinni). Każdej sprawie nadawałem bieg, prosiłem aby sprawdzić informacje. Idąc tokiem rozumowania GW - 'Jaki ma kontakty z mafią w całej Polsce!'" - napisał Patryk Jaki.

Afera Piebiaka. To trzeba wiedzieć:

Łukasz Piebiak stoi za hejtem na sędziów krytykujących PiS. Jego ofiarą był m.in. szef "Iustitii"

Nowy wątek w aferze. Człowiek Piebiaka też obrał za cel szefa "Iustitii". "Trzeba mu ostro do****ć"

Sędzia z Izby Dyscyplinarnej SN ma stać za akcją z pocztówkami do Gersdorf: "Wyp*******j"

Afera Łukasza Piebiaka. Posłuchaj rozmów, które doprowadziły do rezygnacji wiceministra sprawiedliwości

Zbigniew Ziobro zabiera głos ws. afery Łukasza Piebiaka. "Nie będę tolerował tego rodzaju zachowań"

Prof. Rzepliński o aferze Piebiaka: To cały system, za który odpowiada nie Ziobro, ale Kaczyński

Więcej o: