Podczas konferencji prasowej w Sejmie rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska była pytana o to, czy partia planuje jakieś działania wobec ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry. Wszystko za sprawą afery Piebiaka, nagłośnionej przez Onet.
Czerwińska odpowiedziała krótko na takie spekulacje:
Nie ma żadnych planów w tej kwestii (odwołania Ziobry - red.), natomiast wyborcy w najbliższych wyborach zweryfikują pozycję i wydadzą opinię na temat ministra Zbigniewa Ziobry.
Wcześniej m.in. premier Mateusz Morawiecki mówił, że po dymisji Łukasza Piebiaka, uważa, że "to kończy sprawę".
Praktycznie identyczną narrację można było usłyszeć z ust polityków Prawa i Sprawiedliwości nie tak dawno, bo po dymisji Marka Kuchcińskiego z funkcji marszałka Sejmu. Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapewniał, że były marszałek nie złamał prawa, mówiąc też:
Marszałek Marek Kuchciński będzie startował w jesiennych wyborach parlamentarnych; to najbardziej demokratyczna metoda oceny jego osoby.
Później na konferencji prasowej to samo powtórzył szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. W połowie sierpnia stwierdził:
Pan marszałek będzie zweryfikowany jako lider listy przez wyborców. Podejrzewam, że będzie to raczej pozytywna weryfikacja.