Jak dowiedziała się Gazeta.pl, w Ministerstwie Sprawiedliwości przestaje istnieć, tu pełna nazwa, "Zespół do spraw czynności Ministra Sprawiedliwości podejmowanych w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów i asesorów sądowych". Został on powołany we wrześniu 2018 roku, po niecałych 11 miesiącach istnienia, zostanie zlikwidowany.
Minister podjął decyzję o rozwiązaniu zespołu już w zeszłym tygodniu, gdy tylko pojawiły się publikacje. Kwestia zespołu związana jest z przygotowaniem legislacyjnym treści zarządzenia, najprawdopodobniej zarządzenie rozwiązujące cały zespół zostanie podpisane dzisiaj (w środę - red.)
- powiedział Gazeta.pl Jan Kanthak, rzecznik resortu sprawiedliwości. W komunikacie Ministerstwa Sprawiedliwości, gdy powoływano zespół, ten został opisany jako "Zespół doradczy do spraw etyki i postępowań dyscyplinarnych sędziów". Obydwie nazwy są długie, ale o wiele ciekawszy jest skład wspomnianego gremium.
Przewodniczącym zespołu był sędzia Łukasz Piebiak, były wiceminister sprawiedliwości, który podał się do dymisji po publikacjach Onetu. Na tym jednak nie koniec, ponieważ w publikacjach Onetu, "Gazety Wyborczej" czy OKO.press na temat afery Piebiaka, przewijali się także inni sędziowie. Także ich można znaleźć we wspomnianym zespole.
Są tam: sędziowie Przemysław Radzik i Michał Lasota (zastępcy rzeczniczka dyscyplinarnego SSO), sędziowie Arkadiusz Cichocki i Tomasz Szmydt oraz Jarosław Dudzicz, członek Krajowej Rady Sądownictwa.
Wszyscy byli wymieniani przez media jako członkowie grupy "Kasta" w aplikacji WhatsApp, mającej inspirować i generować materiały oczerniające innych sędziów. Jak opisywaliśmy we wtorek na Gazeta.pl, sędziowie, którym przypisuje się przynależność do grupy "Kasta", zapowiedzieli pozwy i nie przyznają się do udziału w procederze.
Czym zajmowali się w zespole sędziowie, z których część już poniosła konsekwencje doniesień medialnych? Jak czytamy w zarządzeniu ministra Zbigniewa Ziobro:
Zadaniem zespołu jest wykonywanie analiz i przedstawianie Ministrowi Sprawiedliwości rekomendacji w zakresie odnoszącym się do wykonywania uprawnień Ministra Sprawiedliwości w postępowaniach dyscyplinarnych sędziów i asesorów sądowych.
Z kolei w materiale Ministerstwa Sprawiedliwości na temat powołania zespołu opisywano, że ma on się także zajmować "analizą problematyki związanej z etyką zawodową sędziów".
Tak, by - na bazie obowiązujących przepisów - pomóc w wypracowywaniu katalogu dobrych praktyk, którymi sędziowie winni kierować się w pracy zawodowej i poza nią
- padło w komunikacie.
Afera Piebiaka. To trzeba wiedzieć: