Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, poparcie PiS wyniosłoby 41,3 proc. Na Koalicję Obywatelską (PO, Nowoczesna i Samorządowcy) zagłosowałoby 25 proc. Wynik Lewicy to z kolei 13,3 proc. Ponad progiem znaleźliby się także Kukiz'15 z PSL (5,8 proc.) i Konfederacja (5,3 proc.). 8,8 proc. jest niezdecydowanych.
Tak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla "Dziennik Gazety Prawnej" i RMF FM. Zgodnie z badaniem afera z byłym już podsekretarzem stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Łukaszem Piebiakiem nie zaszkodziła partii. W analogicznym sondażu przeprowadzonym w dniach 26-27 poparcie dla partii wyglądało następująco: PiS - 41,7 proc., KO - 25 proc., Lewica - 10,2 proc., PSL - 2,8 proc., Kukiz'15 - 5,3 proc., Konfederacja - 2,6 proc. Bezpartyjni Samorządowcy - 3,0 proc., niezdecydowani - 9,3 proc.
Jeśli chodzi o ogół wyborców 49,7 proc. uważa, że sprawa z atakami na sędziów obciąża Zbigniewa Ziobrę. W przypadku elektoratu PiS wskaźnik ten wyniósł jedynie 22 proc., natomiast 42 proc. uważa, że winne jest środowisko sędziowskie. 44,7 proc. badanych uważa, że Ziobro nie powinien zostać na stanowisko. Pogląd ten podziela jedynie 10 proc. wyborców PiS (63 proc. uważa, że powinien zostać).
Badanie przeprowadzono w dniach 23-24 sierpnia na próbie 1100 osób.
W poniedziałek w polskich miastach odbyły się manifestacje osób domagających się ustąpienia ze stanowiska szefa resortu Zbigniewa Ziobry. Ludzie pod hasłem "Ziobro musi odejść" zbierali się m.in. w Krakowie, Wrocławiu i Warszawie. W Poznaniu odbył się tzw. łańcuch światła.
O co chodzi w aferze Piebiaka? Wyjaśniamy od początku: