Prokurator Krzysztof Parchimowicz, szef stowarzyszenia "Lex super omnia" w obszernym wywiadzie dla "Newsweeka" nie zostawia suchej nitki na ministrze sprawiedliwości i prokuratorze generalnym Zbigniewie Ziobro. Nie zabrakło też wtrąceń związanych z aferą Piebiaka w Ministerstwie Sprawiedliwości i inspirowaniu ataków na sędziów.
Zbigniew Ziobro nie jest prawnikiem. Jest absolwentem wydziału prawa i aplikacji prokuratorskiej. Prawa się nie można nauczyć. Można sobie wbić do głowy przepisy, ale żeby zostać prawnikiem, trzeba tym prawem nasiąkać przez lata
- mówi tygodnikowi Parchimowicz. Co ważne, prokurator - jak sam przyznaje - ma dwa postępowania dyscyplinarne, które są już przed sądem dyscyplinarnym, a dwie kolejne są w drodze. Pytany, "za co podpadł", odpowiada: Za elokwencję. Później jednak cytuje już dokładne zastrzeżenia, co do jego osoby: "Podważa autorytet prokuratora generalnego".
Krzysztof Parchimowicz ocenia również, że obecna władza ma "słabe zaplecze", a obecnie w prokuraturze czy sądach kariery robią "koledzy, znajomi, krewni i znajomi królika" związani ze środowiskiem Prawa i Sprawiedliwości. Prowadzący wywiad Tomasz Lis dopytywał za to, co można usłyszeć o Zbigniewie Ziobro.
- Cytują Millera - kwituje Parchimowicz, nawiązując do słynnej już wypowiedzi Leszka Millera z przesłuchania przed komisją śledczą. Ziobro pytał wówczas o zabójstwo gen. Marka Papały, na co Miller zareagował emocjonalnie, wspominając, że Papała był jego przyjacielem, a zachowanie Ziobry nazwał "podłością". Wtedy Ziobro rzucił: - Ja rozumiem, że dociekanie prawdy bywa czasem przykre i bolesne. Spotkało się to z krótką odpowiedzią Millera: - Pan jest zerem.
W moim środowisku nie ma ludzi, którzy mówią o nim z jakimkolwiek respektem
- mówi Krzysztof Parchimowicz
W rozmowie z "Newsweekiem", szef "Lex super omnia" wylicza, że w Polsce na sześć tysięcy prokuratorów, około dwóch tysięcy jest zainteresowane dalej tym, by prokuraturą rządzili Ziobro i Bogdan Święczkowski (prokurator krajowy, zastępca Ziobry).
- Dzięki temu mają profity, funkcje, stanowiska - oskarża swojego środowisko Parchimowicz, dodając przy tym: Fanatycznych wyznawców Ziobry i Święczkowskiego nie jest wielu. Kilkuset maksymalnie.
Pod koniec wywiadu padło pytanie o to, czego w rzeczywistości chce Zbigniew Ziobro. Jak ocenia Parchimowicz:
Chciałby być królem Polski, władcą absolutnym. Na razie jest, powiedzmy to sobie szczerze do końca, ojcem hejtu w prokuraturze
- Czyli minister sprawiedliwości jest naczelnym hejterem III RP? - dopytuje Tomasz Lis, na co Parchimowicz odpowiada krótko: - Tak.
Afera Piebiaka. To trzeba wiedzieć: