Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w rozmowie z Onetem skomentował ostatnią publikację portalu, dotyczącą wiceministra sprawiedliwości Łukasza Piebiaka. Według ustaleń Onetu Piebiak miał kontrolować akcję wymierzoną w sędziów, m.in. wobec Krystiana Markiewicza, prezesa stowarzyszenia "Iustitia", mającą na celu skompromitowanie ich.
Mamy do czynienia ze skandalem, ale tak naprawdę już od dwóch lat - od momentu uchwalenia ustaw sądowych - uczestniczymy w bardzo niebezpiecznym procesie, który przybiera formę groteski i patologii
- ocenił RPO. Bodnar wyliczał, że nie ma już wątpliwości, że obecnej władzy zależy na tym, by nie tylko upolitycznić, ale też poprzez zastraszanie po prostu przyporządkować sobie wymiar sprawiedliwości.
Adam Bodnar zaznaczył też, że ostatnie wydarzenia pokazują, w jak fatalnej kondycji znajduje się polski wymiar sprawiedliwości. Przywołał w tym kontekście swoje "walki" o upublicznienie list poparcia dla kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa.
- Walczę o to, by doprowadzić do wyegzekwowania wyroku sądu - powiedział, kwitując jeszcze: - O takie pryncypia trzeba walczyć dwa lata po tzw. reformie sądownictwa.
Rzecznik praw obywatelskich wspomniał również, że wiele razy pracował z Łukaszem Piebiakiem, gdy ten był jeszcze w "Iustitii". - Niestety, teraz widzę, jaką drogę przeszedł. W świetle ujawnionych informacji widać, że jest osobą, która nie cofnie się przed niczym - stwierdził Bodnar.
Czytaj więcej o sprawie wiceministra Piebiaka: