Coroczne sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli z wykonania budżetu państwa jest niezwykle obszerne, liczy ponad 400 stron, ale ma też "kontrole cząstkowe" z działań wielu instytucji. Co niewidoczne np. w danych Służby Cywilnej, jak na dłoni przedstawia NIK.
W tegorocznym sprawozdaniu ujawniono, że w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w 2018 roku zatrudnione było 680 osób. To znaczący wzrost, bo jak opisywaliśmy w kwietniu 2018 r. na Gazeta.pl, wtedy sięgnęło ono około 600 osób. Oznacza to, że już za czasów premiera Mateusza Morawieckiego (objął urząd pod koniec 2017 r.) zatrudnienie w KPRM znalazło szacunkowo 80 osób.
Gdy porównać to ze stanem z czasów PO-PSL można doliczyć się natomiast wzrostu zatrudnienia o ponad 120 osób. Gdy premierami byli Donald Tusk i Ewa Kopacz liczba zatrudnionych w KPRM oscylowała między 550 a 560 osób. W 2017 roku, za czasów Beaty Szydło, było to już 680. Oznacza to wzrost na poziomie 22 proc., licząc od 2011 roku.
W "praktyce" liczba zatrudnionych w KPRM z 2017 na 2018 rok spadła o jedną osobę. Tymczasem, jak wskazuje NIK, to nie do końca jasne przedstawienie sprawy. Otóż w 2017 roku w zestawieniach KPRM występowały jeszcze osoby zatrudnione w nieistniejącym już Ministerstwie Skarbu Państwa (było w trakcie likwidacji).
Bez uwzględniania tych osób zatrudnienie w KPRM zwiększyło się w 2018 r. o 49 osób
- pisze NIK. Od 2015 roku liczba zatrudnionych zmieniła się z 559 na 680.
Co zwraca uwagę w kontroli NIK, to ogromny wzrost wydatków w KPRM. W 2016 roku było to 154 mln zł, rok później - 203,6 mln zł, a w 2018 aż 342,5 mln zł. Mamy więc do czynienia ze wzrostem wydatków o 68,2 proc. Według najnowszych danych wzrosły m.in. zarobki w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Dla porównania, w 2011 roku, czyli tuż po rozpoczęciu się drugiej kadencji Tuska, wydatki KPRM wynosiły około 126,5 mln zł, a po zmianie władzy, w 2015 - 147 mln zł.
W 2018 roku wyniosły one średnio około dziewięciu tysięcy złotych brutto, czyli w porównaniu do roku poprzedniego wzrosły o prawie 575 zł brutto (6,8 proc. więcej).
Na wysokie wydatki w KPRM nałożyły się m.in. dotacje na nowe podmioty:
Narodowy Instytut Wolności, Instytut Współpracy Polsko-Węgierskiej im. Wacława Felczaka, Polski Instytutu Ekonomiczny i Instytut Europy Środkowej.
Wydano na nie łącznie prawie 87 mln zł.