Szef KPRM powiedział, że ustawa doprecyzowuje, że w lotach najważniejszych osób w państwie nie będą mogli uczestniczyć ich rodziny i bliscy, o ile nie są członkami oficjalnej delegacji. - Dotyczy to też rodzin parlamentarzystów, którzy wchodziliby w skład oficjalnej delegacji. Ich rodziny, bliscy również nie mogą znajdować się na pokładzie statku powietrznego - zaznaczył Dworczyk.
Pojawi się także zapis umożliwiający utworzenie Centralnego Rejestru Lotów polityków oraz podział na rodzaje lotów realizowanych z najważniejszymi osobami w państwie.
W nowych regulacjach za misję oficjalną mają być uznawane wyłącznie loty związane z wykonywaniem obowiązków służbowych przez premiera oraz Marszałków Sejmu i Senatu. - To oznacza, że dotychczasowa praktyka ostatnich kilkudziesięciu lat wykorzystania samolotów do tego, żeby latać do domu, czy z domu zostaje zlikwidowana - zaznaczył szef kancelarii premiera. Co ciekawe, jako przykład podał tu loty Donalda Tuska do Gdańska, a nie Marka Kuchcińskiego do Rzeszowa.
Ponadto zgodnie z nowymi przepisami szef KPRM będzie mógł anulować zamówienie na lot marszałków Sejmu i Senatu oraz premiera. - Wprowadzamy mechanizm, aby nie nadużywać trybu pilnego. Stąd taka kompetencja, która będzie spoczywała na barkach KPRM-u. Za loty prezydenta odpowiada wyłącznie Kancelaria Prezydent i ten mechanizm blokujący, podwójnego sprawdzenia tych lotów nie będzie obejmował - cytuje ministra 300polityka.
Dworczyk zaznaczył jednak, że ustawa "porządkująca" sprawy związane z lotami najważniejszych osób w państwie będzie "rozwiązaniem pomostowym", a docelowe zmiany pojawią się dopiero w kolejnej kadencji. Projektem nowego aktu prawnego Sejm ma się zająć na najbliższym posiedzeniu pod koniec sierpnia.