Na biurko Elżbiety Witek w środę ma trafić wniosek o wykonanie prawomocnego wyroku NSA, zgodnie z którym Kancelaria Sejmu powinna opublikować listy poparcia sędziów do nowej KRS. Złożenie wniosków zapowiedzieli posłowie Koalicji Obywatelskiej: Kamila Gasiuk-Pihowicz i Borys Budka.
Nowa marszałek Sejmu była pytana o tę sprawę przez dziennikarzy na sejmowym korytarzu. Elżbieta Witek powiedziała, że nowe stanowisko objęła dopiero w piątek i dodała, że "nie podejmuje decyzji pochopnie". Powiedziała, że najpierw musi się zastanowić i porozmawiać z pracownikami. - Jest też okres urlopowy, ale oczywiście, że decyzje jakieś podejmę - zapowiedziała.
Dziennikarze zapytali Elżbietę Witek także o to, czy rozmawiała z szefową Kancelarii Sejmu Agnieszką Kaczmarek o tym, dlaczego Centrum Informacyjne Sejmu nie mówiło dziennikarzom prawdy na temat lotów jej poprzednika, Marka Kuchcińskiego.
Chcę dojść do tego, kto i w jakiej części nie wypełnił swoich obowiązków i wtedy podejmować decyzje. Nie mówiłabym o kłamstwach, tylko raczej o niedopełnieniu, niedopatrzeniu albo niechlujstwie, ale czyim, w jakim zakresie, to proszę mi dać chwilę się z tym zapoznać
- powiedziała, cytowana przez TVN24.
Elżbieta Witek zapowiedziała śniadanie prasowe, które odbędzie się w najbliższym tygodniu. Dodała, że wtedy przekaże swoje przemyślenia. Podkreśliła też, że przed końcem kadencji nie będzie wprowadzała dużych zmian w organizacji Sejmu.
Proszę się nie spodziewać rewolucji na dwa miesiące przed końcem kadencji, bo to by było z mojej strony jakieś dziwactwo. Każdy z szefów ma jakieś swoje pomysły na organizację kancelarii, czy Sejmu, czy ministerstwa, czy kancelarii premiera, ale kiedy się jest na końcówce, to pewne rzeczy można zrobić, ale rewolucji generalnej robić nie będę, bo nie zdążyłabym jej zakończyć
- stwierdziła. Witek dodała, że w przyszłości zdejmie kotarę, która wisi w korytarzu prowadzącym do gabinetu marszałka.- Ale ze względu na kurz, nie państwa obecność - zwróciła się do dziennikarzy tłumacząc, że wciąż trwa tam remont.
Przypomnijmy, że w czerwcu NSA orzekł, że Kancelaria Sejmu powinna udostępnić nazwiska osób, które poparły kandydatów do nowej KRS. Kancelaria miała na to 14 dni, termin minął 30 lipca. Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało wtedy, że do Kancelarii Sejmu dzień wcześniej wpłynęło tymczasowe postanowienie prezesa UODO. Dokument zobowiązał kancelarię do nieupubliczniania danych osobowych sędziów do czasu, aż prezes UODO wyda ostateczną decyzję w tej sprawie.
Opinię w tej sprawie wydał m.in. Rzecznik Praw Obywatelskich. "W ocenie RPO Prezes UODO w precedensowy sposób przyznał sobie prawo do kontrolowania prawomocnych orzeczeń sądu" - brzmi fragment komunikatu.