Beata Szydło w piątek napisała "Zwróciłam się z prośbą do Szefa Kancelarii Premiera o opublikowanie wykazu wszystkich lotów Premierów rządu PiS od 2015 roku". Postanowiła w ten sposób zareagować na zapowiedzi posłów z klubu PO, którzy 7 sierpnia złożyli wniosek o udostępnienie informacji publicznej dot. jej przelotów wojskową CASĄ.
Czytaj też: PiS chce wprowadzić zakaz przelotu rodzin i centralny rejestr lotów. Przedstawiono propozycję zmian
Nieoficjalne doniesienia mówią, że była premier, podobnie jak zdymisjonowany Marek Kuchciński, miała na pokład wojskowego samolotu CASA, a także śmigłowca Sokół zabierać ze sobą krewnych (męża Edwarda i syna Tymoteusza) oraz zaprzyjaźnionych duchownych.
Poseł PO Krzysztof Brejza powiedział w rozmowie z WP.pl::
Z CASY zrobiono luksusową linię lotniczą.
- Wystąpiłem z pilną interwencją do ministerstwa obrony narodowej i z wnioskiem o uzyskanie informacji ws. wykazu pasażerów przewożonych przez ówczesną premier Beatę Szydło, a także obecnego premiera Mateusza Morawieckiego - poinformował polityk.
Pismo Krzysztofa Berejzy miało zostać wysłane 7 sierpnia - informuje WP. Dwa dni później Beata Szydło na swoim Twitterze napisała, że zwróciła się do KPRM o to samo.
O licznych lotach Beaty Szydło mówi się od dawna. Poseł Krzysztof Truskolaski wystąpił z interpelacją w celu uzyskania informacji na temat liczby przelotów wojskowymi samolotami byłej premier. MON poinformowało wtedy, że Beata Szydło w czasie swojego urzędowania skorzystała z wojskowego samolotu transportowego 77 razy.
W 2017 roku informowaliśmy, że szef MON Antoni Macierewicz wydał na loty ponad 4 mln zł, Mateusz Morawiecki niemal milion, a Beata Szydło 2,5 mln zł. Koszt jednej godziny lotu samolotu CASA C-295M to szacunkowo ok. 21 500 zł.
Czytaj też: Nieoficjalnie - Elżbieta Witek zastąpi Marka Kuchcińskiego na stanowisku marszałka Sejmu