Okazuje się, że Marek Kuchciński państwowe samoloty wykorzystywał nie tylko do przewożenia swoich najbliższych. Według informacji uzyskanych przez Krzysztofa Zasadę z RMF FM, marszałek Sejmu na pokłady rządowych maszyn zabierał także podkarpackich członków PiS z ich rodzinami.
RMF FM ustaliło nieoficjalnie, że Marek Kuchciński podróżował rządowymi samolotami z posłami PiS Stanisławem Piotrowiczem i Zdzisławem Krasnodębskim. W obu przypadkach na liście pasażerów były także wymienione kobiety o tym samym nazwisku.
Podobną przysługę marszałek miał wyświadczyć posłowi Bogdanowi Rzońcy oraz marszałkowi Podkarpacia, Władysławowi Ortyli. Kuchciński w loty państwowymi samolotami miał zabierać swojego syna Zbigniewa i innych członków rodziny. Z kolei "Fakt" zauważa, że na liście pasażerów znalazła się także Krystyna Wróblewska z PiS.
Kuchciński zabrał posłów do domu rządowym samolotem. Posłanka zrobiła zdjęcia, ale te zniknęły >>
Dziennik podaje również, że Kuchciński z rodziną latał śmigłowcem Sokół oraz nowym gulfstreamem. Kursy najczęściej odbywały się z Okęcia do Jasionki i Huwników, małego lotniska niedaleko Przemyśla. Loty miały status HEAD.
Reporter RMF FM zwrócił uwagę na niekompletny wykaz lotów, który w tym tygodniu opublikowała kancelaria Sejmu. Tak przynajmniej wynika z porównania kancelaryjnego spisu i list pasażerów. Inne liczby podaje Kancelaria, inne można znaleźć w wykazie pasażerów. Te bowiem pokazują, że Kuchciński z trójką swoich dzieci w dniu 16 lipca 2018 roku poleciał śmigłowcem Sokół na Okęcie z Rzeszowa, w papierach upublicznionych przez kancelarię takiego lotu nie ma. Można znaleźć za to rejs do Rzeszowa z dnia 14 lipca i powrotny 23 lipca.
To nie są jedyne nieścisłości, które można wyśledzić. "Fakt" zwraca uwagę także, że 31 maja 2018 roku Kuchciński poleciał do Rzeszowa "w celu oficjalnej wizyty w Szwecji", zaplanowanej na 29 maja. Portal tvn24.pl ustalił tymczasem, że wbrew wcześniejszym zapewnieniom Marszałka szefowa gabinetu Marka Kuchcińskiego złożyła w lutym korektę zapotrzebowania lotów i zamówiła rejs, z którego miała skorzystać żona marszałka Sejmu.
Z oskarżeniami dotyczącymi wykorzystywania rządowych samolotów do celów prywatnych przez siebie i rodzinę Marek Kuchciński mierzy się od kilkunastu dni. Jako pierwsze do dokumentów, które na to wskazują, dotarło Radio ZET.
Marszałek Sejmu długo milczał na temat doniesień, jednak w ramach rekompensaty przekazał 15 tys. na Caritas i fundację "Budzik" Ewy Błaszczyk. W końcu w poniedziałek przeprosił wszystkich, "którzy poczuli się urażeni". Przyznał, że lotów było dużo i tłumaczył, że wynikało to z dużej liczby obowiązków. - Jednocześnie chciałbym zdecydowanie stwierdzić, że działałem zgodnie z prawem - podkreślił.
Wbrew oczekiwaniom opozycji Marek Kuchciński nie podał się do dymisji.