Jak podaje "Rzeczpospolita" jest to pierwsza tak duża podwyżka pensji posłów od lat. W przyszłym roku uposażenie i dieta poselska wzrosną łącznie o 631 złotych.
Obecnie wysokość uposażenia poselskiego wynosi 8016,70 złotych brutto. Do tej kwoty dochodzi niemal nieopodatkowana dieta parlamentarna w wysokości 2505,20 złotych brutto. Podwyżki poselskich zarobków uzasadniała m.in. szefowa Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska. Według niej podwyżki pensji wynikają z planowanej w 2020 roku podwyżki w budżetówce.
Tym samym będzie to dla posłów pierwsza od wielu lat tak duża podwyżka wynagrodzenia. Do 2016 roku uposażenie poselskie wynosiło 9892,30 złotych brutto. Rok później była to już kwota ponad 10 tysięcy złotych brutto (nie wliczając dodatkowej diety). W 2018 roku kontrowersje wzbudził projekt ustawy podnoszący zarobki osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe - miał on podwyższyć pensje posłów aż o 2,7 tys. zł. Z powodu krytyki projekt ten został wycofany, a zamiast podwyżki posłowie przegłosowali ustawę obniżającą uposażenie do 8016,70 złotych brutto.
Ministerstwo Finansów skierowało już do Sejmu pismo, które zakłada wprowadzenie wzrostu wynagrodzenia dla pracowników budżetówki. Sześcioprocentowa podwyżka obejmie nie tylko parlamentarzystów, ale też straż marszałkowską i innych pracowników.
Według sondażu przeprowadzonego w maju 2018 roku dla Gazeta.pl prawie połowa Polaków opowiedziała się za tym, aby posłowie nie zarabiali więcej niż 5000 złotych brutto, czyli 3550 złotych na rękę. Jedynie 7 procent ankietowanych uznało, że politycy powinni zarabiać ponad 10 tysięcy złotych.