Aby kandydować do Krajowej Rady Sądownictwa, która w całkowicie nowym składzie została powołana w marcu 2018 roku, trzeba było otrzymać co najmniej 25 podpisów sędziów. Prezes sądu w Olsztynie Maciej Nawacki zdobył ich 28. Jak się okazuje, jeden z nich to jego własny podpis. Sędzia uznał, że "byłoby dziwne", gdyby nie podpisał własnej listy - pisze Konkret24.
Sprawę skomentował na Twitterze m.in. sędzia Tomasz Krawczyk. "Chyba nie o to chodziło z tymi listami, aby zgłaszający sami się popierali? No i pozostaje ocena skuteczności prawnej takiego poparcia..." - czytamy w jednym z jego ostatnich postów.
Nawacki potwierdził, że poparł sam siebie, gdy zapytano go o szczegóły sporu o ujawnienie danych sędziów popierających kandydatury do KRS. Ujawnienia tych danych chcieli m.in. politycy opozycji i dziennikarze, którzy z odpowiednim wnioskiem wystąpili do Kancelarii Sejmu. Ta jednak odmówiła, powołując się m.in. na ochronę danych osobowych sędziów, którzy podpisali się pod konkretnymi kandydaturami.
28 czerwca 2019 roku zapadł w tej sprawie prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego. Uznał on, że Kancelaria Sejmu jest zobowiązana do ujawnienia nazwisk osób popierających kandydatów do KRS i że w tym przypadku nie można zasłaniać się ochroną danych osobowych. We wtorek okazało się, że Kancelaria Sejmu nie wykona wyroku sądu, bo wpłynęło do niej "postanowienie Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych zobowiązujące Kancelarię Sejmu do powstrzymania się od upublicznienia lub udostępnienia w jakiejkolwiek formie danych osobowych sędziów, zawartych w wykazach osób popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa".
Postępowanie w sprawie list poparcia wszczął prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych i polityk Prawa i Sprawiedliwości Jan Nowak. Poinformował, że prowadzi dwa postępowania - jedno z urzędu, a drugie "na podstawie skargi osoby fizycznej". Choć nie ujawnił, kto jest autorem drugiej skargi, w rozmowie z Konret24 przyznał się do tego sędzia Maciej Nawacki.
- Tak. To ja jestem autorem skargi wskazanym w komunikacie UODO jako osoba fizyczna - potwierdził prezes Nawacki. Wyjaśnił, że złożył skargę, ponieważ nie był stroną w postępowaniu toczącym się przed sądami administracyjnymi.