Śmierć Ukraińca wywiezionego do lasu. Zespół ekspertów zajmuje się jego rodziną

Troje mecenasów i dwóch ekspertów podatkowych wspiera rodzinę 36-letniego Ukraińca Wasyla Czorneja, który zmarł po tym, jak po zasłabnięciu, miał zostać wieziony przez swoją szefową do lasu. Prace specjalistów koordynuje były konsul honorowy Ukrainy w Poznaniu. Wszyscy pracują pro bono.
Zobacz wideo

Ciało 36-letniego Wasyla Czorneja znaleziono w lesie koło Węgrowca w Wielkopolsce. Został tam porzucony przez swoją polską pracodawczynię po tym, jak zasłabł podczas pracy w zakładzie stolarskim w Jastrzębsku Starym. Mężczyzna był tam zatrudniony nielegalnie. Ukrainiec przebywał w Polsce trzy miesiące.

Niedługo po tragicznej śmierci 36-latka ruszyła zbiórka pieniędzy z przeznaczeniem na pomoc jego rodzinie. Zorganizował ją Witold Horowski, były konsul honorowy Ukrainy w Wielkopolsce, obecnie związany ze Stowarzyszeniem Społeczno-Kulturalnym Polska Ukraina. Do dziś zbiórkę wsparło ok. 6 tysięcy osób, udało się uzbierać blisko 580 tys. zł. Pieniądze to jednak nie jedyna pomoc, jaką zorganizował dla rodziny Wasyla Czorneja Witold Horowski.

Śmierć Ukraińca wywiezionego do lasu. Darmowa pomoc prawna

Były konsul honorowy Ukrainy w Wielkopolsce zadbał o to, aby rodzina zmarłego Ukraińca mogła skorzystać z darmowej pomocy prawnej. Zgłosił się do kilku swoich znajomych, inni sami zaoferowali swoją pomoc. Dziś rodziną Wasyla Czorneja zajmuje się piątka specjalistów. "Mecenas Maciej Kacprzak i mecenas Iryna Myzyna pracują nad reprezentowaniem interesów rodziny Wasyla w Polsce. Mecenas Bartosz Majda przygotowuje umowę darowizny. Kwestie podatkowe rozwiążą eksperci: Krzysztof Czekalski z Polski oraz Wasyl Taras z Ukrainy" - relacjonuje Wirtualna Polska

Niektórzy ze specjalistów pomagających rodzinie Wasyla Czorneja zajmując się kwestią darowizn. Przygotowali umowę renty, będą troszczyć się o podatki od darowizny, które muszą zostać naliczone na Ukrainie. Pierwszą część zebranych pieniędzy rodzina 36-letniego Ukraińca ma otrzymać w poniedziałek. Czym jeszcze zajmuje się zespół ekspertów, których prace koordynuje Horowski?

- Nie jest tajemnicą, że kierunek działań prawnych będzie polegał na tym, czy można ustanowić stosunek pracy z datą wsteczną. Czasem sądy pracy to orzekają, że stosunek pracy był, ale nie zachowano należytych formalności. Co się wtedy dzieje? Wtedy przedsiębiorca musi zapłacić z datą wsteczną składki ZUS i podatki. A rodzinie przysługuje odszkodowanie. To jeden trop. A druga strona to kwestia oskarżyciela posiłkowego w postępowaniu karnym - powiedział Witold Horowski.

W sprawie pomaga także bank PKO, który otwiera konta dla rodziny, zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. "Zapewni w ten sposób maksymalną wygodę dla Waszych beneficjentów, bezpieczeństwo lokat oraz minimalne koszty dla przesyłanej renty społecznej, jaką ufundowaliście" - pisze Horowski na Facebooku. 

Wpłat można wciąż dokonywać na:
Stowarzyszenie SK Polska Ukraina
nr rach. 37 1090 1854 0000 0001 1451 2044
Z dopiskiem: "dla rodziców Wasyla", lub "dla dzieci Wasyla".

Śmierć Wasyla Czorneja. Jego szefowej grozi 5 lat pozbawienia wolności

36-letni Wasyl Czornej spod Śniatynia na zachodzie Ukrainy dorabiał w zakładzie stolarskim w Jastrzębsku Starym w Wielkopolsce. Jego ciało znaleziono w lesie. Z ustaleń śledczych wynika, że 12 czerwca 53-letnia Grażyna F., właścicielka zakładu, w którym pracował Ukrainiec, kiedy ten w nim zasłabł, miała nie wezwać pogotowia - zamiast tego porzuciła go w lesie 125 kilometrów dalej, gdzie 36-latek zmarł. Kobiecie grozi 5 lat więzienia. Po śmierci mężczyzny na Ukrainie bez pomocy ojca została żona i jego troje małych dzieci oraz starsi rodzice 36-latka, którym pomagał.

Więcej o: