- Ja marzę o tym, żeby odsunąć PiS od władzy, żeby było wprowadzone w Polsce państwo świeckie, żeby były prawa kobiet, prawa mniejszości, nie marzę o tym, żeby siedzieć w opozycji - mówił na konferencji w Łodzi Włodzimierz Czarzasty. Zapowiedział: "Chcę to powiedzieć jasno, budujemy blok lewicy".
Szef SLD podkreślał, że wierzył w Koalicję Europejską, ale odchodzi, bo koalicjanci przestali wierzyć - "PSL wybrał niejasną drogę na granicy współpracy z PiS", a szefowi PO Grzegorzowi Schetynie zarzucił, że "abdykował z pozycji lidera opozycji". Czarzasty podkreślił, że SLD chce "mówić własnym głosem" np. o związkach partnerskich dla gejów i lesbijek.
- Spotykamy się dziś wieczorem, by podjąć decyzje ws. wspólnego startu - mówił z kolei Robert Biedroń, lider Wiosny. Więcej szczegółów nie chciał zdradzić.
- To będzie ciekawy dzień - stwierdził tajemniczo Adrian Zandberg z Razem.
Ze słów polityków wynika, że koalicja lewicowa nie zamknie się na innych potencjalnych partnerów, np. Zielonych czy samorządowców.
Zobacz też: Schetyna: Do wyborów idziemy jako Koalicja Obywatelska. Dla samorządowców miejsca "5, 10 i ostatnie"