W poniedziałek posłowie Cezary Tomczyk i Marcin Kierwiński (PO-KO), którzy zawiadamiają prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego ministra obrony. - To kpina z państwa, to kpina z podkomisji, to kpina z ofiar katastrofy smoleńskiej - mówił Tomczyk o działaniach podkomisji podczas konferencji prasowej. - Ta komisja powinna być natychmiast zlikwidowana.
Posłowie oświadczyli, że składają zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Antoniego Macierewicza i przez podkomisję smoleńską w związku z art. 231 Kodeksu karnego. Politycy zarzucają byłemu ministrowi przekroczeniem uprawnień i niedopełnieniem obowiązków. W miniony piątek poseł Tomczyk i poseł Paweł Suski, zostali przesłuchani przez podkomisję smoleńską. "Powiedzieć o tej komisji, że to parodia państwa to nie powiedzieć nic. Przesłuchanie? Nie było żadnej Podkomisji tylko sam Macierewicz i godzinna rozmowa w cztery oczy" - relacjonował po przesłuchaniu poseł PO. Według Tomczyka kiedy w czasie przesłuchania poseł Suski poprosił Antoniego Macierewicza o dokument, który uprawnia go do przeprowadzenia czynności w ramach działania podkomisji, były szef MON miał wyjąć z szafy niewypełnione legitymacje, wziąć jedną, własnoręcznie uzupełnić i wręczyć Suskiemu.
Marcin Kierwiński zapowiedział również, że zwróci się do NIK, by sprawdzono "gospodarność wydawania pieniędzy" przez podkomisję badającą przyczyny katastrofy smoleńskiej. - Od ponad trzech lat raczeni jesteśmy jakimś strasznym seansem nienawiści, który służy promocji tylko jednego polityka. Ta podkomisja dowieść miała też tez Macierewicza wygłaszanych tutaj, w Sejmie w trakcie prac jego zespołu. Po trzech latach okazuje się, że wszystkie te tezy to było jedno, wielkie kłamstwo, że przez trzy lata jedyne, co Polacy otrzymali z tej podkomisji, to gigantyczny rachunek - mówił Kierwiński. Według posła PO "w tej podkomisji nie ma badań, nie ma wyników prac, nie ma raportu, nie ma już nawet ekspertów".