Jarosław Olechowski przyznał, że po dyskusji, jaką wywołały grafiki prezentujące kandydatów w nadchodzących wyborach, TVP zrezygnuje z tego typu informacji. Dyrektor TAI zapewniał, że w ten sposób telewizja chciała pokazywać wszystkie "jedynki" każdej partii politycznej.
Taka forma prezentacji spotkała się jednak z dużą krytyką widzów. Spowodowane było to tym, że do tej pory tylko Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło "jedynki" czyli listę nazwisk kandydatów, którzy wystartują z pierwszego miejsca w wybranych okręgach. W sobotę prezes PiS przedstawił 41 polityków, którzy otrzymali najlepsze miejsca na listach wyborczych.
Telewizja Polska przedstawiała więc tylko kandydatów startujących z list Prawa i Sprawiedliwości. Widzowie TVP zarzucili telewizji publicznej "całodniowe" promowanie tylko jednej partii politycznej, która według niektórych użytkowników Twittera wyglądała bardziej jak spot wyborczy PiS lub agitacja wyborcza, a nie rzetelne informowanie o kandydatach w nadchodzących wyborach.
Nie jest to jedyna krytyka, jaką w ostatnich dniach musiała przyjąć telewizja publiczna. Wcześniej o TVP negatywnie wypowiedział się ojciec Tadeusz Rydzyk oraz dziennikarz Robert Mazurek, który wystosował "list otwarty" do szefowej "Wiadomości" TVP Danuty Holeckiej. W drugim przypadku zarzucono dziennikarzom przygotowującym materiały tendencyjność prezentowanych informacji. Dyrektor TAI w odpowiedzi na krytykę zarzucił Mazurkowi, że jego opinia zlecona została przez konkurencyjne dla TVP stacje.