Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Elżbieta Piotrowska-Rutkowska w poniedziałek skierowała do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego pismo, w którym alarmuje, że do Naczelnej Izby Aptekarskiej docierają z całej Polski głosy farmaceutów dotyczące braku dostępności określonych leków.
Chodzi o leki stosowane m.in. w leczeniu chorób tarczycy, astmy, alergii, nadciśnienia i cukrzycy. Według farmaceutów, z tych leków korzysta miesięcznie nawet kilkaset tysięcy pacjentów w Polsce, a problem może dotyczyć nawet pół tysiąca specyfików.
"W ocenie Naczelnej Rady Aptekarskiej sytuacja pogarsza się z dnia na dzień" - czytamy w piśmie Elżbiety Piotrowskiej-Rutkowskiej.
- Nie nazwałbym tego kryzysem. Był problem z dostawą substancji do całej Europy. Tak naprawdę duże koncerny zaopatrują się w jednym miejscu i w tym miejscu był problem. Dostawy do Polski i do Europy już zostały wznowione. W związku z tym leków, których brakowało przez te dwa miesiące, przybywa. Myślę, że to był główny powód niepokoju
- tak skomentował w środę w Polsat News problemy z dostępnością leków minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że w aptekach brakuje mniej niż 500 leków, a obecnie nie ma konieczności interwencyjnego skupu medykamentów.
Szef resortu przypomniał, że od poniedziałku pod numerem 800 190 590 pacjenci będą mogli uzyskać informację dotyczącą dostępności ich leków.