2 lipca w Sejmie odbyły się dwa posiedzenia Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży. Jej członkowie rozmawiali podczas niej o dwóch ważnych sprawach: kwestii możliwości wypłacenia nauczycielom wynagrodzenia za czas strajku oraz o raporcie Najwyższej Izby Kontroli dotyczący konsekwencji reformy edukacji.
Na posiedzeniu komisji sejmowej ds. edukacji zabrakło jednej z najważniejszych osób - ministra resortu edukacji Dariusza Piontkowskiego. Jak dowiadujemy się z oficjalnego profilu Ministerstwa Edukacji Narodowej na Facebooku minister udał się tego dnia na Jasną Górę, aby uczestniczyć w mszy świętej z okazji 82. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Nauczycieli i Wychowawców.
Rozumiem, że polskim nauczycielkom, nauczycielom oraz uczennicom i uczniom pomóc może tylko modlitwa
- skomentowała decyzję ministra edukacji Dorota Łoboda, warszawska radna oraz liderka ruchu Rodzice Przeciwko Reformie Edukacji i prezeska fundacji Rodzice Mają Głos.
Posłanka Krystyna Szumilas, zastępczyni przewodniczącego Komisja Edukacji, Nauki i Młodzieży już na początku wtorkowego posiedzenia wyraziła swój żal, że minister nie pojawił się na posiedzeniu. W rozmowie z Gazeta.pl dodaje, że jej zdaniem nowo wybrany minister powinien uczestniczyć w spotkaniu dotyczącym tak ważnych kwestii. - Zadaniem ministra Piontkowskiego jest teraz uporządkowanie chaosu, który jest następstwem strajku i deformy edukacji oraz pokazanie nauczycielom i rodzicom chęci do pracy przy rozwiązywaniu problemów - mówi posłanka PO-KO.
Dla mnie to tchórzliwa ucieczka od problemów, które należy rozwiązać. Pan minister wybrał wycieczkę do Częstochowy i możliwość zrobienia sobie zdjęcia podczas mszy na Jasnej Górze. Pokazał, że lansowanie się jest dla niego ważniejsze niż realne problemy nauczycieli i młodych ludzi, którzy nie dostali się do wybranych przez siebie szkół ponadpodstawowych
- komentuje poseł Szumilas.
O to dlaczego minister Piontkowski udał się na nabożeństwo na Jasnej Górze, a nie na posiedzenie sejmowej komisji, zapytaliśmy biuro prasowe Ministerstwa Edukacji Narodowej. Czekamy na odpowiedź.