W Kielcach 13 lipca miał odbyć się I Marsz Równości. Kielecki magistrat podjął jednak decyzję o zakazie jego organizacji. O powodach takiej decyzji prezydent miasta Bogdan Wenta opowiedział na konferencji prasowej, która została zorganizowana w środę.
Prezydent Wenta tłumaczył, że zakazując Marszu Równości w Kielcach kierował się względami bezpieczeństwa. Podkreślał, że zanim ją podjął, skonsultował się w tej kwestii z policją i strażą miejską. Wszystkie jednostki obawiają się, że atmosfera podczas marszu, który miał przejść centrum Kielc, będzie napięta i może prowadzić do kryzysowych sytuacji.
Jako człowiek i obywatel zawsze będę popierał formy okazywania wolności i równości. Ale takie, które nie stanowią zagrożenia. Dotyczy to również środowisk wykluczonych
- mówił Bogdan Wenta. Chce również, aby mieszkańcy Kielc zorganizowali tego dnia jedno wspólne wydarzenie, które ich zjednoczy. Okazuje się, że na ten sam dzień zapowiedziano 19 kontrmanifestacji, które sprzeciwiają się Marszowi Równości w Kielcach. Wnioski o organizację 13 z nich zostały przyjęte (resztę odrzucono ze względów formalnych). Warto również podkreślić, że organizacja kontrmanifestacji nie została przez prezydenta zakazana.
Prezydent Wenta tłumaczył także, że powodem zakazu Marszu Równości była jeszcze jedna kwestia - tego samego dnia w Kielcach ma się odbyć 46. Międzynarodowy Harcerski Festiwal Kultury Młodzieży Szkolnej. Polityk mówił, że oznacza to, że w mieście pojawi się wiele "osób postronnych i turystów".
Organizatorzy Marszu Równości w Kielcach mają teraz 24 godziny na wniesienie odwołania od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Kielcach. Z doświadczenia wiemy, że sądy najczęściej przychylają się do takich odwołań, więc możliwym jest, że 13 lipca Marsz Równości w Kielcach się odbędzie. Są tego świadomi również pracownicy ratusza. - Jeśli sąd podejmie inną decyzję niż prezydent, Komenda Wojewódzka Policji będzie mogła skierować do zabezpieczenia Marszu większymi siłami ochrony - poinformował Arkadiusz Kubiec, zastępca prezydenta Kielc.