W czwartek w Kielcach odbyła się burzliwa sesja rady miasta. Finalne głosowanie nie przyniosło Bogdanowi Wencie wotum zaufania. Za udzieleniem było 9 radnych, a aż 15 przeciwko. Jedna osoba się wstrzymała. Jak relacjonuje portal echodnia.eu, w trakcie siedmiogodzinnej sesji mieszkańcy i radni poddali jego prezydenturę Wenty "miażdżącej krytyce". - Promowałem kandydaturę Bogdana Wenty swoją osobą i swoim nazwiskiem ale niestety jestem bardzo zawiedziony. Mam nadzieję, że ta pozytywna krytyka zainspiruje pana do pozytywnych zmian i zacznie pan się wsłuchiwać w głosy radnych i mieszkańców - powiedział cytowany przez portal radny Maciej Bursztein (startował z listy Wenty).
Danuta Papaj, zastępczyni Wenty, podkreślała z kolei, że podczas sesji absolutoryjnej ocenia się działalność prezydenta w 2018 r. Obecny włodarz miasta zaś w ubiegłym roku rządził miastem jedynie przez miesiąc.
- Wiele razy radziłem sobie z takimi trudnościami i wiem, że to są trudne wyzwania. Natomiast w przypadku tej misji zwycięzcą możemy być tylko wszyscy, bo zwycięzcą na końcu może być tylko miasto i jego mieszkańcy. To oni obdarzyli mnie kredytem zaufania. Dziś okazało się, że, zgodnie z tą nową możliwością, większość radnych już po pół roku mojej pracy, tego kredytu mi nie udzieliła. Usłyszeliśmy wiele gorzkich słów, przyjmuje te krytykę, wszystkie głosy musimy wziąć pod uwagę - powiedział na zakończenie sesji Wenta.
Zgodnie z nowymi przepisami w ustawie o samorządzie wójtowie, burmistrzowie i prezydenci mają obowiązek co roku przedstawiania raportu o stanie gminy. Następnie podczas sesji radni głosują nad wotum zaufania. Brak wotum zaufania przez dwa lata z rzędu pozwala radnym na podjęcie uchwały o referendum, w którym mieszkańcy mogą odwołać prezydenta. Wenta jest jednym z nielicznych samorządowców, którzy w tym roku nie uzyskali wotum zaufania.