Większość poprawek nowelizacji Kodeksu karnego została przyjęta przez Sejm 13 czerwca. Zmiany, które pojawiły się w Kk dotyczą m.in. przestępstw za pedofilię. Uchwalona w ekspresowym tempie ustawa, która czeka teraz na podpis prezydenta, od początku wzbudzała kontrowersje. Za niezgodność z konstytucją skrytykowali ją m.in. profesorowie i doktoranci Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Andrzej Duda zawetuje nowelę Kodeksu karnego? Doradcy: Skierować do TK
Nowela Kodeksu karnego od jakiegoś czasu leży już na biurku prezydenta Andrzeja Dudy. Osoby z kancelarii prezydenckiej informują, że decyzja w sprawie dokumentu zostanie podjęta do końca tygodnia. Jak nieoficjalnie dowiedział się jednak reporter RMF FM, prezydent może wahać się przed złożeniem na nim swojego podpisu i poważnie rozważa zawetowanie ustawy.
Chodzi o szereg wątpliwości, które budzą nowe przepisy. Jednym z nich jest szybkość, z jaką nowelizacja została przyjęta - nie przeszła m.in. przewidzianych w Konstytucji RP czterech czytań. Dodatkowo jej pierwotna wersja zawierała rażącą ilość błędów. Prezydent Andrzej Duda waha się przed wetem, bo zdaje sobie sprawę z tego, że jego decyzja może wywołać konflikt na linii głowa państwa - rząd, a taka sytuacja mogłaby źle wróżyć w okresie przedwyborczym.
Doradcy prezydenta Dudy mieli jednak znaleźć rozwiązanie tego problemu. Jak nieoficjalnie ustaliło radio RMF FM, współpracownicy Andrzeja Dudy mieli doradzić mu prewencyjne odesłanie nowelizacji Kodeksu karnego do Trybunału Konstytucyjnego. Dzięki temu byłby w stanie zdjąć z siebie część odpowiedzialności za jej zawetowanie.
Weto dla nowelizacji Kk rekomendują prezydentowi Dudzie m.in. specjaliści. 158 naukowców wystosowało do głowy państwa list, w którym ostrzegają, że nowela wywoła "chaos prawny". Podkreślają, że została ona przyjęta z "rażącym naruszeniem konstytucyjnych standardów w zakresie trybu dokonywania zmian w Kodeksie karnym". Wątpliwości budzą także same nowe przepisy - specjaliści zwracają np. uwagę, że kara bezwzględnego dożywotniego pozbawienia wolności, którą wprowadzają nowe przepisy, jest niezgodna z Europejską Konwencją Praw Człowieka i konstytucją.
