Marek Falenta na początku czerwca został wydany Polsce i osadzony w areszcie. Domaga się ułaskawienia i szantażuje polityków PiS kompromitującymi ich informacjami, które ma rzekomo ujawnić. Napisał w te sprawie list do Andrzej Dudy oraz Jarosława Kaczyńskiego. Jak informuje "Rzeczpospolita" mężczyzna napisał również do Mateusza Morawieckiego. W tym przypadku nie wiadomo jednak jaka jest treść listu.
Do sprawy odniósł się w sobotę Mateusz Morawiecki, który był gościem Krzysztofa Ziemca w RMF FM. Szef rządu stwierdził, że Falenta "zupełnie go nie niepokoi". - Natomiast bardzo życzyłbym sobie tego, że jeżeli cokolwiek jeszcze ma do ujawnienia, to jest teraz najlepsza okazja do tego, żeby przekazać to prokuratorom - wszystkie informacje - powiedział premier.
Jeżeli jest na tym jakikolwiek materiał dowodowy, uzasadnienie, niech to jak najszybciej przekaże
- apelował Morawiecki.
Rewelacje z listów Falenty ujrzały światło dzienne po tym, jak sprowadzono go do Polski, gdzie ma odbyć karę 2,5 roku więzienia za udział w aferze taśmowej. W latach 2013-2014 pod jego auspicjami odbywało się nagrywanie osób z kręgów polityki, biznesu oraz funkcjonariuszy publicznych w dwóch warszawskich restauracjach.
Sprawa Falenty i jego list do prezydenta. To warto wiedzieć: