Biznesmen Marek Falenta w ubiegłym tygodniu został przetransportowany do jednego z warszawskich aresztów śledczych. Trafił do celi przejściowej, gdzie w najbliższym czasie wykonane zostaną badania lekarskie. Komisja penitencjarna zadecyduje potem, do którego zakładu karnego trafi.
Marek Falenta został zatrzymany w Walencji w Hiszpanii na początku kwietnia. Biznesmen był poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. Na początku lutego nie stawił się w zakładzie karnym, aby odbyć karę pozbawienia wolności. W poniedziałek jednak okazało się, że napisał do prezydenta Andrzeja Dudy list, w którym domaga się ułaskawienia.
Za zlecenie nagrywania rozmów polityków m.in. Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego w warszawskich restauracjach Marek Falenta został prawomocnie skazany w styczniu 2017 roku na 2,5 roku więzienia.
Czytaj więcej: Zbigniew Ziobro skomentował wniosek Marka Falenty. "Wymyśla historie w desperacji"
Wkrótce na jaw mogą wyjść kolejne fakty dotyczące Marka Falenty i afery podsłuchowej. 17 czerwca ukaże się książka na ten temat. Jej wydawcą jest firma Arbitror, która opublikowała również m.in. książkę Tomasza Piątka “Macierewicz i jego tajemnice”.
Jak mówił w rozmowie z Gazeta.pl współzałożyciel wydawnictwa Marcin Celiński, będzie to "książka śledcza dotycząca całej afery podsłuchowej". - Z książki wynika, że Marek Falenta nie był najważniejszym elementem. Ważnym, ale nie najważniejszym - mówi.
W książce nie będzie rozmów z Markiem Falentą. Autor, którego wydawnictwo na razie nie ujawnia, zgromadził za to dokumenty, przeprowadził wywiady m.in. z pracownikami służb i z politykami. Pozycja będzie miała ok. 240 stron.
- W normalnych, demokratycznych warunkach informacje zawarte w tej książce wywołałyby wielkie zamieszanie. Jak będzie w Polsce, nie wiem - mówi Marcin Celiński.
Szczegóły dotyczące premiery książki mają zostać ujawnione w środę.