Kaczyński o piciu wódki przez brata w Magdalence: Tusk kłamie w każdej sprawie, także i w tej

Jarosław Kaczyński podczas rozmowy w Radio Wnet nazwał Donalda Tuska kłamcą. Odniósł się w ten sposób do słów szefa Rady Europejskiej, który podczas obchodów rocznicy 4 czerwca 1989 roku w Gdańsku powiedział, że Lech Kaczyński był jedną z osób pijących wódkę m.in. z Czesławem Kiszczakiem i Wojciechem Jaruzelskim.
Zobacz wideo

Podczas obchodów 30. rocznicy wyborów 4 czerwca 1989 roku w Gdańsku Donald Tusk wspomniał o tym, że Lech Kaczyński podczas spotkania w Magdalence, podobnie jak np. Lech Wałęsa, pił alkohol z przedstawicielami władzy np. Czesławem Kiszczakiem i Wojciechem Jaruzelskim. Stwierdził, że widział zdjęcia, na których jest to uwiecznione. Według niego nie zasługuje to na potępienie, ponieważ doprowadziło to do pokojowego rozwiązania konfliktu. - A co mieli robić, strzelać do siebie? Mieli poprowadzić ludzi na siebie? - pytał.

Jarosław Kaczyński: Donald Tusk ma obyczaj kłamać

Temu, że Lech Kaczyński również pił w Magdalence wódkę, zaprzecza prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wywiad z nim, nagrany wczoraj wieczorem, został nadany w środę rano w Radio Wnet.

- Donald Tusk był łaskaw powiedzieć, że mój brat pił razem z Kiszczakiem i kimś tam jeszcze w Magdalence. Od razu wyjaśnię, że trzech ludzi, którzy się tam wtedy nie fraternizowało w tych wydarzeniach w Magdalence. To był właśnie mój śp. brat, przyznaję to Tadeusz Mazowiecki i też przyznaję, Władysław Frasyniuk - stwierdził.

Przyznał, że "inni rzeczywiście poszli na taką daleką idącą fraternizację i słusznie są z tego powodu krytykowani i to wywoływało absmak już wtedy". Jak powiedział, dowiedział się o tym od brata.

- Donald Tusk ma obyczaj kłamać i kłamie w każdej sprawie, także i w tej, chociaż oczywiście on w Magdalence nie był. Był po prostu wtedy człowiekiem, powiedzmy, niespecjalnie ważnym - podkreślił Jarosław Kaczyński.

Pijącego Lecha Kaczyńskiego widać na nagraniach z Magdalenki

Lecha Kaczyńskiego, który pije alkohol podczas spotkania w Magdalence, widać na nagraniu, które zostało zarejestrowane podczas tego wydarzenia. Z tego właśnie filmu pochodzi powyższy kadr. Nagranie to było pokazane m.in. na antenie Telewizji Polskiej.

Lech Kaczyński sam mówił o obecności alkoholu podczas rozmów strony rządowej z opozycją. - Komunistom chodziło o osobiste poznanie nas. To miał być też pierwszy etap fraternizacji. Na jednym z przyjęć w Magdalence generał Kiszczak powiedział, że 25 pierwszych kieliszków jest obowiązkowych, a potem jak kto chce - stwierdził w 2009 roku w rozmowie z "Newsweekiem".

Więcej o: