Po wyborach do Parlamentu Europejskiego pojawiło się pytanie, czy Polskie Stronnictwo Ludowe wystartuje z list Koalicji Europejskiej w wyborach do polskiego parlamentu. W sobotę Władysław Kosiniak-Kamysz udzielił odpowiedzi - PSL zbuduje Koalicję Polską ze Stronnictwem na czele.
Jak zaznaczył Władysław Kosiniak-Kamysz, PSL chce Polski, "w której każdy się czuje dobrze, niezależnie od tego, czy się urodził w mieście, czy na wsi, czy ma takie, czy inne wykształcenie, czy jest zamożny, czy ma trudności finansowe, czy jest osobą wierzącą, czy poszukującą Pana Boga, czy niewierzącą". - Każdy ma prawo w Polsce żyć i czuć się dobrze - stwierdził polityk.
- Podjęliśmy decyzję o budowaniu bloku na wybory do parlamentu polskiego na czele z PSL i o gromadzeniu wśród nas tych wszystkich, którzy podzielają nasze wartości: chrześcijańskie, demokratyczne, ludowe i narodowe - poinformował Władysław Kosiniak-Kamysz. - Zapraszamy do współpracy wszystkich, dla których te wartości są bliskie. Wierzymy, że w opozycji jest miejsce dla konserwatystów, chadeków, dla ludowców, dla wszystkich, którzy może nie znaleźli swojego najlepszego miejsca w ostatnich wyborach - dodał. Poinformował, że blok ten będzie się nazywał Koalicja Polska.
Podkreślił, że PSL będzie walczył o głosy tych właśnie osób, które nie zagłosowały w wyborach do Parlamentu Europejskiego, ponieważ nie znalazły tam propozycji odpowiadających ich poglądom.
PSL zaprezentował również najważniejsze założenia programowe partii na najbliższe wybory. To:
1. bezpłatne leki dla dzieci, w tym szczepienia,
2. emerytura bez podatku,
3. 1200 zł dopłaty minimalnej do hektara dla rolników aktywnych,
5. zerowy VAT na produkty tradycyjne i ekologiczne,
6. rozpoczęcie programu "Bezpieczny internet" i wprowadzenie głosowania przez internet,
7. obniżka PIT do 10 proc. dla samozatrudnionych.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że PSL chce również uzupełniać programy, za którymi partia głosowała w tej kadencji Sejmu, np. 500 plus. Ich propozycją jest wydłużenie przyznawania świadczeń, dopóki dziecko nie skończy studiów.
Z czego wynika decyzja PSL? Jak powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, skłoniły ich do tego rozmowy z wyborcami. - Wiele osób mówiło: za dużo było skrętu w lewo i on jest niebezpieczny. My nie zgadzamy się na nadmierny skręt w prawo, na skrajność ze strony prawicy i ze strony lewicy - argumentował.