Beata Szydło w wyborach do Parlamentu Europejskiego osiągnęła rekordowy wynik. Zagłosowało na nią 525 tys. osób z okręgu małopolsko-świętokrzyskiego, gdzie była liderką na liście. To nie tylko najlepszy w wynik w Polsce, ale w całej Unii Europejskiej. Według "Super Expressu", który powołuje się na nieoficjalne rozmowy z politykami PiS, tak wysokie poparcie może skłaniać kierownictwo partii do wystawienia jej jako kandydatki w wyborach prezydenckich.
Jednak opublikowany w czwartek przez "Rzeczpospolitą" sondaż może napawać zwolenników tego pomysłu sceptycyzmem. W przeprowadzonym 28-29 maja badaniu czterokrotnie więcej respondentów (31 proc.) stwierdziło, że to Andrzej Duda a nie Beata Szydło (7 proc.) byłby najlepszym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach prezydenckich w 2020 roku. Niemal jedna trzecia (31 proc.) ankietowanych wolałaby, aby w wyborach prezydenckich PiS w ogóle reprezentowała inna osoba. Taki sam odsetek badanych stwierdził, że nie ma w tej kwestii zdania.
- Andrzej Duda cieszy się większym poparciem wśród mężczyzn, osób w wieku 25-34 lat lub posiadających wykształcenie zasadnicze zawodowe. Hipotetyczne poparcie jest również skorelowane z klasą wielkości miejscowości zamieszkania - obecnego prezydenta poparliby chętniej mieszkańcy wsi i mniejszych miejscowości - zwraca uwagę w rozmowie z "Rz" Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.