Wybory do europarlamentu nie przyniosły wielu okazji do świętowania politykom Koalicji Europejskiej, może poza kilkoma wyjątkami. Gdy dziennikarze prześcigają się w analizach, jak KE przegrała wybory, a przedstawiciele koalicji zapewniają, że zostanie to przeanalizowane, głos zabrał też były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.
Sienkiewicz, którego z rządu Donalda Tuska zmiotła afera taśmowa, napisał krytycznie o aktualnym podgryzaniu się przez członków KE, nie przebierając w słowach.
Gdyby był PiS-owcem, od dwóch dni bym siedział na Twitterze i chichotał nieustannie. Nie z radości po wygranych wyborach ale przez to, co moi przeciwnicy wypisują, zwalczając się zażarcie i obrzucając błotem już chyba wszystkie elektoraty w kraju. Ale nie jestem, więc mi się rzygać chce
- skwitował Sienkiewicz na Twitterze.
To nie pierwszy taki wpis Sienkiewicza z ostatnich dni, w którym krytykuje KE. Zaraz po ogłoszeniu wyników wyborów do Parlamentu Europejskiego napisał:
Jeśli w jesiennych wyborach jest choć cień szansy na pokonanie PiS, to warunkiem podstawowym jest nie szukanie usprawiedliwień, ale powiedzenie wprost: to co się wydarzyło wczoraj to absolutna klęska opozycji.