Liderka Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 odniosła się do wyników niedzielnych wyborów do Parlamentu Europejskiego. Według oficjalnych danych PKW, Prawo i Sprawiedliwość uzyskało 45,38 procent, a Koalicja Europejska - 38,47 proc.
- Mamy 3,5 roku transferów socjalnych, widać, że Polacy [bardziej - red.] wybrali te transfery socjalne niż obietnice pewnych zmian na przyszłość ze strony opozycji. Byliśmy jak drużyna, która cały czas gra pod górkę i pod słońce na stoku góry - skomentowała Katarzyna Lubnauer.
Przewodnicząca Nowoczesnej zaznaczyła, że zjednoczenie opozycji jest konieczne, jeśli chodzi o nadchodzące wybory do Sejmu. - Każdy punkt procentowy po stronie dużego podmiotu, PiS lub Koalicji Europejskiej, daje ponad 5 mandatów, natomiast po stronie małego podmiotu, jakim jest Wiosna, daje tylko 1,5 mandatu. 6 procent Wiosny przekłada się na 9 mandatów, w dużej koalicji te 6 procent przełożyłoby się na ponad 30 mandatów - wyliczała.
Dodała, że Koalicja Europejska musi zastanowić się nad tym, "jak obsługiwać lęki" Polaków dotyczące np. odebrania przez opozycję pieniędzy z programu 500 plus. - Jest kwestia badań i analiz, w jaki sposób te lęki, które są w tej chwili w niektórych obywatelach, można realizować. Tym, co utrudnia to, jest podsycanie lęków przez media publiczne - wskazała Katarzyna Lubnauer.
- Jedną z rzeczy, którą trzeba zrobić, to trzeba obsłużyć pewne lęki - powtórzyła.