Wybory do europarlamentu 2019. Szykuje się rekordowa frekwencja. "Polityka europejska przestała być nudna"

Niezależnie od sympatii politycznych można wskazać na pewno jednego wygranego wyborów do europarlamentu - Polaków. Już wiadomo, że padnie rekord frekwencji w wyborach do PE. - Polityka europejska przestała być nudna. Nagle obywatele naprawdę uważają, że trzeba pójść, trzeba zagłosować - mówiła w wieczorze wyborczym w Gazeta.pl politolożka dr Karolina Wigura.
Zobacz wideo

W wyborach do europarlamentu w Polsce na pewno padnie rekord frekwencji. Tylko do godz. 17 wyniosła 32,51 proc. (gdy nigdy nie przekroczyła - całościowo - 25 proc.), a według exit poll IPSOS dla TVN wstępnie osiągnęła poziom 43 proc.

O tym, że w frekwencja w wyborach do PE może niezwykle cieszyć mówiła politolog dr Karolina Wigura podczas wieczoru wyborczego w Gazeta.pl.

Nagle polityka europejska, która się przez całe lata, dziesięciolecia, Bruksela równała się nuda, nagle to przestała być nuda. Nagle obywatele naprawdę uważają, że trzeba pójść, trzeba zagłosować. Dostrzegam pewne pozytywne zjawisko, które napawa pewną nadzieją

- powiedziała Wigura.

Wybory do europarlamentu 2019. Wyniki exit poll

Wyniki wyborówWyniki wyborów Fot. Gazeta.pl

W sondażu IPSOS dla TVN PiS notuje 42,4 proc., a KE - 39,1 proc. Ponad progiem jeszcze dwie formacje: Wiosna Roberta Biedronia (6,6 proc.) i Konfederacja (6,1 proc.). Kukiz'15 ma w exit poll 4,1 proc. poparcia, a Lewica Razem - 1,3 proc. Ostateczne, pełne wyniki poznamy jednak w tym tygodniu.

Więcej o: