Terlecki zakazał posłom PiS komentować film Sekielskich. "Za złamanie polecenia może grozić kara"

Ryszard Terlecki dzień przed premierą filmu Tomasza Sekielskiego wysłał do posłów Prawa i Sprawiedliwości SMS, w którym zakazał komentowania dokumentu i przyjmowania zaproszeń "do dyskusji nt. filmu" - ustalił tvn24.pl. Szef klubu PiS wyjaśnia, że "ujednolicenie przekazu" było konieczne by "nie każdy mógł mówić, co mu przyjdzie do głowy".
Zobacz wideo
Sz. P. W związku z jutrzejszą premierą filmu red. Sekielskiego bezwzględnie proszę o NIEKOMENTOWANIE tego filmu w programach i mediach społecznościowych. Proszę także o nieprzyjmowanie zaproszeń do dyskusji nt. filmu. Wszystkie przypadki pedofilii muszą być bezwzględnie wyjaśnione przez organy ścigania a osoby winne skazane

- taką wiadomość dzień przed oraz w dniu premiery "Tylko nie mów nikomu" otrzymali wszyscy członkowie klubu PiSDziennikarze TVN24 dotarli do SMS-a i poprosili o komentarz posłów PiS.

- SMS przyszedł od Terleckiego, ale ciężko sobie wyobrazić, że on to sam pisze. W klubie używamy bramek internetowych do wysyłania SMS-ów, które są powiązane z konkretnym numerem. W mniej ważnych sprawach są wysyłane SMS-y przez biuro prasowe, ale w ważniejszych są wysyłane z numeru Terleckiego. Jako szef klubu się pod nimi podpisuje. To ma formę polecenia służbowego. Za jego złamanie może grozić kara - powiedział jeden z nich.

Inny poseł PiS dodał, że wiadomości od Terleckiego przychodzą głównie "jak wiedzą, że w powietrzu wisi bomba".

Terlecki: Chcieliśmy ujednolicić przekaz

Co na to sam Terlecki - Nie znaliśmy tego filmu, ale była już duża atmosfera skandalu, więc to był rodzaj ostrzeżenia, by nie wdawać się w polemiki na temat czegoś, czego się nie zna - tłumaczy szef klubu PiS w rozmowie z dziennikarzami TVN24.

- Pojawiają się bardzo różne komentarze. Chcieliśmy ujednolicić przekaz na temat tego filmu. Stąd się to pewnie brało, by nie każdy mógł mówić, co mu przyjdzie do głowy, tylko jakoś to konsultować z oceną kierownictwa partii - dodaje Terlecki.

Przekazy dnia o "twardej walce z pedofilią"

Dziennikarze dotarli również do "przekazów dnia". Politycy mieli w mediach mówić m.in. o tym, że to rząd PiS "podjął walkę z pedofilią", "wszystkie przypadki pedofilii muszą być bezwzględnie ścigane przez organy ścigania, a osoby winne skazywane" czy, że "takie spory światopoglądowe to próba odwrócenia uwagi od spraw programowych, ważnych dla Polaków". W instrukcji zapisano również, że "przestępstwa nielicznych księży nie uprawniają do ataku na Kościół i obrażania katolików".

W briefach w kolejnych dniach poinstruowano posłów, by mówili o podwyższaniu wieku prawo-karnej ochrony dzieci, o tym, że PO była przeciwna wprowadzaniu rejestru pedofilów, a Jarosław Kaczyński "zapowiedział twardą walkę z pedofilią". Ten ostatni punkt pojawia się w przekazach z 14, 18-19 i 20 maja. 

Więcej o: