W "Faktach po Faktach" w TVN24 jednym z gości był kandydat Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego, Sebastian Kaleta. Prowadząca Anita Werner dopytywała go o art. 212 Kodeksu karnego, dotyczący zniesławienia. Dziennikarze od lat apelują, by zniknął on z Kodeksu, ponieważ jest często nadużywany i wykorzystywany do walki z wolnością słowa.
Werner przypomniała, że jeszcze w lutym tego roku minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro mówił o tym, że jest gotów na dyskusję na temat zniesienia art. 212 kk. Tymczasem ostatnia nowelizacja Kodeksu karnego nie tylko nie zniosła przepisu, ale go zaostrzyła. - Dlaczego minister zmienił zdanie? Wie pan, dlaczego? - dopytywała Kaletę.
Kaleta najpierw tłumaczył, na czym polega nowelizacja art. 212, podnosząc, że zaostrzenie dotyczy przede wszystkim samego przebiegu procesu, który zostałby wszczęty z tego przepisu.
Werner jednak nie odpuszczała, zwłaszcza że Sebastian Kaleta, jak sam pisze na swojej stronie, współpracuje z resortem, a wcześniej był jego rzecznikiem, zasiada też w komisji reprywatyzacyjnej razem z wiceministrem sprawiedliwości Patrykiem Jakim.
- Czy w ministerstwie jest taka opcja, by nawiązując do stanowiska ministra, zlikwidować ten zapis? - zapytała ponownie prowadząca.
- Minister podtrzymuje to stanowisko, że w stosunku do dziennikarzy artykuł 212 nie powinien być stosowany - odparł Kaleta.
Wtedy też Werner przypomniała, że zaledwie kilka dni po konferencji Zbigniewa Ziobry na temat art. 212 KK, prezes PiS Jarosław Kaczyński pozwał "Gazetę Wyborczą" właśnie z tego artykułu.
Czasami są takie sytuacje, że jeśli ktoś mija się z prawdą... (...) W tej sprawie, o której pani mówi, redaktor naczelny "GW" wypowiadał się pozytywnie o możliwości przeniesienia sprawy na spór sądowy
Sprawę art. 212 Kodeksu karnego opisywaliśmy obszernie na Gazeta.pl: PiS jest "partią wolności"? Nie, jest partią obsesyjnego odgradzania się od świata [ANALIZA]