Wśród obywateli krajów europejskich panuje obawa o przyszłość wspólnoty - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Europejską Radę Spraw Zagranicznych, niezależny think tank. Badanie przeprowadzono w 14 państwach członkowskich UE, które posiadają łącznie 80 proc. miejsc w Parlamencie Europejskim.
Większość z badanych obawia się, że Unia Europejska upadnie w ciągu najbliższych 10-20 lat. Wskazało na to ponad 50 proc. uczestników badania jedenastu z czternastu krajów. W przypadku Polski to 58 proc., podobnego zdania są Rumuni, Włosi i Francuzi. Najwyższy wynik odnotowano na Słowacji (66 proc.). Najmniej rozpadu wspólnoty obawia się Hiszpania - na taką możliwość wskazało 40 proc. respondentów.
Jednocześnie 92 proc. uczestników sondażu uważa, że poniosłoby straty po upadku Unii, obawiając się trudności związanych z handlem, podróżami i pracą za granicą. Autorzy raportu przypominają, że według Eurobarometru dwie trzecie Europejczyków ocenia UE pozytywnie, co jest najlepszym wynikiem od 1983 r.
- Wyzwaniem dla osób o proeuropejskich poglądach jest przekucie tego strachu w mobilizację tej milczącej większości i upewnienie się, że nie tylko partie antysystemowe zabiorą głos 26 maja - komentuje Mark Leonard z Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych.
Jedna trzecia Francuzów i Polaków, a także co czwarty Niemiec wierzą także, że może dojść do wojny między państwami członkowskimi w nadchodzącej dekadzie lub dwóch.
Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się w niedzielę 26 maja.