Antoni Macierewicz, były szef MON, w swoim cotygodniowym felietonie "Głos Polski" w Radiu Maryja odniósł się do filmu braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu". Według polityka Prawa i Sprawiedliwości Polska, a także Kościół, zostały w ostatnim czasie "brutalnie zaatakowane".
Nasz kraj, nasza ojczyzna, my wszyscy, zostaliśmy brutalnie zaatakowani z dwóch stron. Z jednej strony Kościołowi katolickiemu w Polsce próbuje się przypisywać najpotworniejsze przestępstwa. Sugeruje się, że Kościół jest siedliskiem obrońców pedofilii. To szczególnie perfidna, kłamliwa i niemająca nic wspólnego z rzeczywistością narracja.
- mówi na nagraniu obecny przewodniczący podkomisji smoleńskiej. Dopiero w dalszej części filmu Macierewicz doprecyzowuje, że atak z drugiej strony to rzekome niszczenie relacji Polski z USA, czemu winne mają być różne, niezidentyfikowane środowiska.
Dalej Antoni Macierewicz twierdzi, że "brutalny atak" na Kościół przeprowadzają ludzie, którzy mają wspierać i bronić pedofilów. Dodaje przy tym, że przykładem na to ma być "próba wpisania do obowiązków samorządów" demoralizowania najmłodszych i np. uczenia 4-latków technik seksualnych.
Czyż to nie jest propaganda pedofilii? Czyż to nie jest rzecz najbardziej wstrząsająca wtedy, kiedy narzędzia państwa polskiego próbuje się użyć do niszczenia istoty osobowości ludzkiej? To jest właśnie upowszechnianie pedofilii!
- grzmi Antoni Macierewicz, podkreślając, że właśnie na takie rzeczy powinno zwracać się uwagę. Podkreśla przy tym, że państwo powinno stanąć po stronie "najmłodszych, absolutnie bezradnych" wobec "przemocy" państwa. Pod czym kryje się przemoc państwa? Właśnie pod rzekomą demoralizacją najmłodszych.
Jednocześnie Macierewicz zaznacza:
Pedofilia wszędzie, bez względu na to, kto by ją uprawiał i upowszechniał, musi być karana i ścigana. Dobrze, że w życie wchodzi ustawa o podwyższeniu kar za pedofilię, tak powinno właśnie być. To najlepszy sposób odstraszania od tego obrzydliwego przestępstwa. Księża, którzy popełnili to przestępstwo, muszą być karani, co nie znaczy, że nie trzeba zająć się innymi obszarami.
Macierewicz nawiązał do Deklaracji LGBT+, dokumentu podpisanego przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. Wśród jej najważniejszych zapisów są: stworzenie placówki interwencyjnej, która będzie schronieniem dla osób nieheteroseksualnych wyrzuconych z domu lub obawiających się o swoje życie w miejscu zamieszkania, stworzenie całodobowej infolinii skierowanej do osób LGBT+ doświadczających przestępstw z nienawiści, gdzie udzielana będzie pomoc psychologiczna i prawna czy przeciwdziałanie mowie nienawiści i przemocy słownej i fizycznej, aby skutecznie chronić osoby LGBT+.
Najwięcej manipulacji pojawiło się wokół punktu o zapewnieniu w warszawskich szkołach rzetelnej edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej, zgodnej ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia. Politycy i działacze prawicowi twierdzą, że dzieci w przedszkolu będą "uczone masturbacji". Nie jest to prawda - taki zapis nie pojawia się w standardach WHO. Zajęcia dotyczą dzieci najwcześniej w 4 klasie szkoły podstawowej, są dobrowolne i za zgodą rodziców. - Moim celem po prostu jest ochrona wszystkich, którzy mają inne od większości poglądy, wygląd czy orientację. Moim celem jest to, aby żaden dzieciak nie popełnił samobójstwa w wyniku zaszczucia w szkole. Moim celem jest to, żeby nikt nie był szykanowany albo atakowany w warszawskim autobusie dlatego, że trzyma się z kimś za rękę, albo mówi w innym języku - tłumaczył Rafał Trzaskowski.