W Sejmie w środę odbywało się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy Kodeksu karnego, a najważniejszym punktem nowelizacji pozostaje zaostrzenie kar wobec pedofilów. Po tym, jak głos w izbie niższej zabierali premier Mateusz Morawiecki i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, także opozycja miała swoje kilka minut.
Krytyki obozowi rządowemu nie szczędził Borys Budka z PO, mówiąc:
Okłamujecie, że w nowelizacji procedowano przestępstwa dotyczące pedofilii. To kłamstwo, we wtorek wrzuciliście to do tej ustawy, a teraz udajecie, że pracujecie nad tym od kilku lat. Jak wy macie to wyjaśniać, skoro wasi kandydaci wiszą na płotach kościelnych, cmentarnych, odbywają wyborcze spotkania w salkach parafialnych
Z kolei Joanna Scheuring-Wielgus z koła Teraz!, zaangażowana już od jakiegoś czasu w walkę z pedofilią w Kościele, podnosiła, że środowisko Prawa i Sprawiedliwości bagatelizowało wydźwięk filmu braci Sekielskich.
Wspólnie z Krzysztofem Mieszkowskim rozpostarła w Sejmie transparent z "Mapą kościelnej pedofilii w Polsce", krzycząc do posłów PiS: - Spójrzcie na to!
Posłanka zarzucała też politykom PiS, że nie mają prawa do zabierania głosu na temat poruszany w Sejmie.
Nie macie żadnego moralnego prawa, by wypowiadać się na temat pedofilii. Zamiast klęczeć przed biskupami, to powinniście wszyscy klęknąć przed ofiarami i błagać o wybaczenie!
- wykrzykiwała Scheuring-Wielgus.