Bartłomiej M. straci medal "za zasługi dla obronności kraju"? Decyzja w rękach Mariusza Błaszczaka

Były rzecznik MON Bartłomiej M. wciąż przebywa w areszcie w związku z postawionymi w styczniu zarzutami. Poseł Kukiz'15 Paweł Szramka w ostatnich tygodniach zwrócił się do MON z pytaniem, czy Bartłomiejowi M. zostanie odebrany medal "za zasługi dla obronności kraju". Resort nie daje jednoznacznej odpowiedzi, ale wskazuje, że zależy to de facto od decyzji ministra Mariusza Błaszczaka.
Zobacz wideo

Pod koniec kwietnia sąd przedłużył o dwa miesiące areszt dla byłego rzecznika Ministerstwa Obrony Narodowej Bartłomieja M. Mężczyzna został zatrzymany w styczniu przez Centralne Biuro Antykorupcyjne wraz z pięcioma innymi osobami.

"Śledztwo, prowadzone na podstawie materiałów własnych CBA, dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A. [Polska Grupa Zbrojeniowa - red.]. W ocenie śledczych doszło do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości i sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej" - informowało w styczniu CBA.

Bartłomiej M. zostanie pozbawiony medalu?

W sierpniu 2016 r., będąc jeszcze rzecznikiem MON i szefem gabinetu politycznego ówczesnego ministra Antoniego Macierewicza, Bartłomiej M. otrzymał Złoty Medal "Za zasługi dla obronności kraju", co już wtedy wywołało sporo kontrowersji. Wielu komentatorów wskazywało, że 26-letni wówczas urzędnik nie wykazał się dotychczas działalnością, którą zasługiwałby na takie odznaczenie.

Poseł Kukiz'15 Paweł Szramka w marcu zwrócił się do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka z zapytaniem, czy według szefa MON odznaczenie powinno zostać Bartłomiejowi M. odebrane. Zdaniem Pawła Szramki, złoty medal dla byłego rzecznika MON "jest kpiną z całego środowiska wojskowego".

"Żołnierze i osoby związane z wojskiem, które otrzymały podobne lub niższe odznaczenia, pełniąc służbę lub pracę z najwyższym poświęceniem, mogą w takiej sytuacji czuć się pokrzywdzone" - napisał polityk.

Odpowiedzi na to zapytanie udzielił wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz.

"Uprzejmie informuję, że kwestie dotyczące przedstawionego medalu resortowego reguluje ustawa (..), która normuje także zagadnienia związane z możliwością jego utraty" - stwierdził lakonicznie sekretarz stanu w MON.

Ostateczna decyzja należy do szefa MON

Ustawa o ustanowieniu medalu "Za udział w walkach o Berlin" i medalu "Za zasługi dla obronności kraju", na którą powołał się wiceminister, wskazuje, że medal może zostać odebrany w dwóch wypadkach.

W pierwszym z nich, odebranie medalu następuje na skutek skazania przez sąd na karę utraty obywatelskich praw honorowych. A tak dzieje się w sytuacji, gdy sąd orzeka wobec sprawcy przestępstwa pozbawienie praw publicznych. W przypadku Bartłomieja M. na razie nie ma o tym mowy - do sądu nie trafił akt oskarżenia i nie wiadomo, jaki będzie finał jego sprawy.

Zakładając, że Bartłomiej M. zostałby skazany, nie musiałoby się to wiązać automatycznie z utratą praw publicznych. Sąd odbiera te prawa w wyjątkowych przypadkach, a więc za przestępstwa, których motywacja podlega szczególnemu potępieniu.

W drugim wypadku medal może odebrać minister obrony narodowej. Ustawa mówi wyraźnie, że taka decyzja może zapaść, jeśli według szefa MON "osoba nagrodzona medalem dopuściła się czynu, wskutek którego jest jego niegodna". Oznacza to, że ostateczny głos w tej sprawie należy do szefa MON Mariusza Błaszczaka.

Wielokrotne apele ws. Bartłomieja M.

Zapytanie Pawła Szramki to nie pierwszy głos ws. odebrania Bartłomiejowi M. medalu. Z takim wnioskiem w styczniu zwrócił się do szefa MON Mariusza Błaszczaka poseł PO Tomasz Cimoszewicz.

O odebranie odznaczenia apelowała też do ministerstwa w 2017 r. grupa posłów Nowoczesnej. Parlamentarzystom odpowiedział ówczesny wiceminister Bartosz Kownacki, który twierdził, że w przypadku Bartłomieja M. "przesłanki niezbędne do odebrania medalu nie mają zastosowania".

"Pragnę jednocześnie przypomnieć, że poprzednie kierownictwo resortu obrony narodowej, w latach 2011-2015, wielokrotnie odznaczało medalami za zasługi dla obronności kraju osoby, których dokonania w kwestiach obronności mogą budzić wątpliwości, m.in. dziennikarzy Programu III Polskiego Radia Marka Niedźwieckiego i Piotra Barona, ówczesną szefową tej stacji Magdalenę Jethon, komentatora sportowego Tomasza Zimocha, publicystę "Gazety Wyborczej" Pawła Wrońskiego czy znanego z prowadzenia audycji "Lato z Radiem" prezentera Romana Czejarka" - argumentował Kownacki.

Zobacz wideo
Więcej o: