"Rzeczpospolita" w poniedziałkowym wydaniu kontynuuje temat dwóch ukraińskich sutenerów z Podkarpacia, którzy mieli w swoich agencjach towarzyskich nagrywać VIP-ów. Mieli - bo nadal nie ma potwierdzenia, że sekstaśmy istnieją. Według Wojciecha J., byłego agenta CBA, są one zdeponowane na Ukrainie, a samych nagrań ma być blisko cztery tysiące.
J. twierdzi, że dotarł do jednej z taśm i poinformował o jej istnieniu CBA, jednak kierownictwo Biura - jak twierdzi były agent - miało zatuszować sprawę. Na ten moment J. złożył do prokuratury zawiadomienie na szefostwo CBA, z kolei Biuro złożyło zawiadomienie na J.
Teraz pojawiają się kolejne doniesienia na temat dwóch braci, Aleksieja i Jewgenija R., którzy, przez lata handlowali kobietami. Proceder trwał blisko 13 lat (od 2003 r.), a Ukraińcy wykorzystali blisko 250 kobiet - zmuszali je do prostytucji, by spłacały fikcyjne długi, jakie "zaciągnęły" u sutenerów.
Wszystko skończyło się w lutym 2016 roku, gdy na przybytki braci R. doszło do nalotu ABW. "Rzeczpospolita" wskazuje, że nad Ukraińcami roztoczono parasol ochronny na poziomie Centralnego Biura Śledczego: Daniel Ś. i Ryszard J. z podkarpackiej CBŚ mieli ochraniać braci R. w zamian za darmowe korzystanie z ich usług.
Bracia R. zostali już skazani - za kierowanie grupą przestępczą czerpiącą zyski z handlu ludźmi i przekupstwo funkcjonariusza publicznego. Jeden dostał 1,5 roku więzienia, drugi - rok. Nie trafili jednak za kratki - zaliczono im areszt na poczet kary.
To nie jest jedyny przykład bezczynności państwa w sprawie braci R. "Rzeczpospolita" ustaliła, że Ukraińcy w Polsce przebywali od 1999 roku na tzw. pobyt stały - trwało to do 2009 roku.
Jednak w tym samym czasie, gdy R. handlowali kobietami i zmuszali je do prostytucji, dostali z rąk prezydenta RP polskie obywatelstwo
- czytamy w "Rz", która wskazuje, że obywatelstwo mógł im wydać albo Aleksander Kwaśniewski, albo Lech Kaczyński. Kancelaria Prezydenta odmówiła jednak przekazania informacji, który z nich nadawał braciom R. obywatelstwo.
Co ważne, zanim prezydent wyda taką decyzję, to opinię na temat Jewgenija i Aleksieja R. musiały przekazać polskie służby - zarówno policja, jak i ABW.
"W tym samym czasie, gdy R. handlowali kobietami i zmuszali je do prostytucji, dostali z rąk prezydenta RP polskie obywatelstwo, choć powinni być wykluczeni z powodu zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego" - czytamy.
Działajmy razem na rzecz ochrony klimatu. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>