Paweł Kukiz w rozmowie z dziennikarzami Radia Plus przyznał, że planowanie harmonogramu obrad Sejmu na godziny wieczorne nie jest naturalne, a na dodatek uniemożliwia wyborcom śledzenie przebiegu posiedzenia. Wypowiedz posła cytuje portal 300polityka.pl.
W nocy z 25 na 26 kwietnia w Sejmie do późnych godzin nocnych trwały debaty nad m.in. zmianami w ustawie o Sądzie Najwyższym. Posłowie, mimo wcześniejszych zmian w harmonogramie, przystąpili do II i III czytania dziewiątej nowelizacji tej ustawy. Pierwsze czytania rozpoczęły się jednak dopiero po godzinie 21:30. O godzinie 1:30 odbyło się z kolei głosowanie dotyczące wniosku o odwołanie minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej.
Paweł Kukiz ocenił, że ten sposób obradowania nie jest dobry ani dla posłów, ani dla wyborców. - Jeżeli być może ochłoną ci, którzy takie decyzje podejmują o tej porze procedowania. Jak ktoś dostanie wylewu albo zawału w trakcie takiej nocnej posiadówki, to może ci, którzy to organizują, ochłoną. To dla mnie nienormalne. To nawet niepoważne traktowanie wyborców, bo jest inna percepcja w środku nocy, no chyba że ktoś prowadzi hulaszczy, nocny tryb życia i się przyzwyczaił - powiedział.
Powszechnie wiadomo, że specyficzne godziny pracy Sejmu są ustawiane dla wygody Jarosława Kaczyńskiego, który nie słynie z hulaszczego trybu życia, aczkolwiek lubi spać do późna.
Działajmy z Greenpeace na rzecz ochrony dzikiej przyrody. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>