Tenisistka Agnieszka Radwańska, przynajmniej na razie, nie zostanie honorową obywatelką miasta Krakowa. W środowym głosowaniu na Komisji Głównej krakowskiej rady miasta kandydatura Radwańskiej nie uzyskała wymaganej większości głosów. Bez rekomendacji komisji rada nie będzie zajmować się więc rozpatrywaniem tej kandydatury.
Za Agnieszką Radwańską opowiadali się radni PiS, przeciwni byli za to radni klubów Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska i Przyjazny Kraków, którzy ostatecznie wstrzymali się od głosu.
- Długo zastanawiałem się, jak głosować. Wstrzymałem się od głosu - mówi w rozmowie z Gazeta.pl Dominik Jaśkowiec (PO-KO), przewodniczący Rady Miasta Krakowa i jednocześnie przewodniczący Komisji Głównej. Tłumaczy, że rada może przyznać w trakcie jednej kadencji tylko cztery honorowe obywatelstwa, w związku z czym kandydatury muszą być bardzo starannie selekcjonowane.
- Jeśli o mnie chodzi, to niewątpliwie miało znaczenie to, że rodzina pani Agnieszki Radwańskiej jest bardzo związana z partią rządzącą. Pani Agnieszka Radwańska sama uczestniczyła w marszach smoleńskich. Część mieszkańców mogłaby odczytać tę nominację jako kontrowersyjną - tłumaczy Jaśkowiec.
- Jedną z kandydatur zgłoszonych wcześniej przez mieszkańców była kandydatura Jerzego Owsiaka. PiS bardzo tę kandydaturę atakował, skończyło się na tym, że pan Owsiak sam stwierdził, że nie chce ubiegać się o ten tytuł. Stwierdziłem, że skoro nie bierzemy pod uwagę kandydatur kontrowersyjnych, to powinno to działać w dwie strony - dodaje przewodniczący rady.
Robert Radwański, ojciec Agnieszki Radwańskiej, był członkiem honorowego komitetu poparcia Andrzeja Dudy przed wyborami prezydenckimi. Na nieaktywnej już stronie sióstr Radwańskich w 2011 roku pojawiło się oświadczenie z wyrazami solidarności wobec rodzin członków załogi Tu-154M. We wpisie potępiono także raport MAK i "brak szybkiej i adekwatnej reakcji władz polskich na hańbiące potwarze wobec żołnierzy Wojska Polskiego, rzucone bez dowodów przez MAK w ostatecznym Raporcie dotyczącym katastrofy".
Sama Radwańska nie była z tego zadowolona i miała o wpis pretensje do ojca. - Skupiam się na tenisie, niestety tata jest innego zdania i ma zupełnie inny pogląd na różne rzeczy. Troszkę nie jest to fajne, że na stronie poświęconej sportowi pojawiają się takie rzeczy. Mam tacie za złe, że miesza politykę ze sportem. Nigdy nie trzymam żadnej strony w sporach politycznych. Miałam przeróżne propozycje z różnych partii politycznych, ale w ogóle się w to nie mieszam, zupełnie się tym nie interesuję i pewnie tak jest lepiej dla mnie - wyjaśniała. Jednocześnie w 2011 roku wraz z ojcem i siostrą brała udział w Marszu Pamięci w Krakowie. Była na nim również rok później, ale skrzętnie maskowała swoją obecność:
Rodzina Radwańskich na Marszu Pamięci Fot. Michał Łepecki / Agencja Wyborcza.pl
Z kolei wiceprzewodniczący Rady Miasta i wiceprzewodniczący Komisji Głównej Rafał Komarewicz (klub Przyjazny Kraków) twierdzi, że w jego przypadku względy polityczne nie miały znaczenia.
- Pani Agnieszka Radwańska nie otrzymała rekomendacji, co nie oznacza, że nie otrzyma jej w przyszłości. Dopiero po głosowaniu dowiedziałem się z gazet, że rodzina pani Radwańskiej jest zaangażowana politycznie - zapewnia.
- Pani Agnieszka Radwańska była dobrą zawodniczką i to nie ulega żadnej wątpliwości. Honorowe obywatelstwo nie jest jednak medalem za osiągnięcia sportowe, tylko za osiągnięcia dla miasta, dla rozwoju danej dziedziny w mieście. Tego na razie nie widzimy. Pani Agnieszka ma jeszcze czas, mogłaby zaangażować się np. w rozwój tenisa w Krakowie - mówi Rafał Komarewicz.
- Nie umniejszamy zasług pani Agnieszki Radwańskiej na niwie sportowej, ale jej zaangażowanie w rozwój tenisa w Krakowie byłby motywem, który można uznać za godny honorowego obywatelstwa - dodaje.
"Bardzo źle świadczy to o krakowskim samorządzie i radnych koalicji PO-PK, że u tak wybitnego sportowca jakim jest Agnieszka Radwańska doszukali się zaangażowania politycznego RODZINY (sic!) i przez to odrzucili nadanie tytułu Honorowego Obywatela Krakowa" - skomentował stanowisko radnych PO-KO i PK wiceprzewodniczący Rady Miasta Michał Drewnicki (PiS).
Radzie zarekomendowano podczas tego samego głosowania kandydaturę kardiochirurga prof. Antoniego Dziatkowiaka, który był związany z Akademią Medyczną w Krakowie i krakowskim Szpitalem Jana Pawła II. Współpracował przy pierwszym w Polsce przeszczepie serca w 1969 roku, a później operacje te przeprowadzał rutynowo.
W tym dziesięcioleciu tytuł honorowego obywatela Krakowa otrzymali m.in. Stanisław Dziwisz, Ryszard Horowitz, Zbigniew Brzeziński, Jan Nowak-Jeziorański i Danuta Michałowska.
Działajmy z Greenpeace na rzecz ochrony dzikiej przyrody. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>