Sprawę opisywaliśmy w sobotę na Gazeta.pl - posłance Prawa i Sprawiedliwości Krystynie Pawłowicz nie spodobały się życzenia, które na Twitterze złożyła ambasador USA. Georgette Mosbacher 19 kwietnia życzyła Żydom "pokoju i radosnego święta" Pesach, które tego dnia się rozpoczynało.
Krystyna Pawłowicz stwierdziła, że profil ambasador jest "chyba fejkowy". "Ktoś chce nas w tych dniach sprowokować" - pisała posłanka. Później stonowała wypowiedź, tłumacząc na Twitterze, że życzenia ambasador jednak były stosowne, stwierdziła też, że nie wiedziała, że katolickie i żydowskie święto po prostu w tym roku przypadają w podobnym czasie. O sprawie zdążyły już jednak napisać nie tylko polskie, ale i zagraniczne media.
"Wpisy Krystyny Pawłowicz są wyłącznie jej opiniami. Nie jest to w jakimkolwiek stopniu stanowisko PiS ani naszego rządu" - napisała we wtorek na Twitterze rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
"Moje wpisy na TT wyrażają wyłącznie moje prywatne zdanie i w żaden sposób nie mogą być łączone ze stanowiskiem rządu ani PiS, którego nie jestem członkiem. Jeśli Prawo i Sprawiedliwość odniosło szkody z powodu treści moich wpisów, to jest mi przykro i przepraszam za taki ich skutek" - odpowiedziała z kolei posłanka PiS Krystyna Pawłowicz.
Działajmy z Greenpeace na rzecz ochrony dzikiej przyrody. Jeśli chcesz pomóc - wpłać datek >>