26 kwietnia o godz. 12 na Stadionie Narodowym rozpoczną się rozmowy ws. edukacji - tzw. okrągły stół. W debacie organizowanej przez rząd mają brać udział wylosowane, jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki, reprezentacje rodziców, a także eksperci, pedagodzy, wychowawcy, nauczyciele, związkowcy i przedstawiciele opozycji.
- Wstępnie proponujemy rozmowy w czterech obszarach: "uczniowie", "nauczyciele", "jakość edukacji, kształcenia" i "nowoczesna szkoła", czyli odpowiadająca wymogom drugiej, a za chwilę trzeciej dekady XXI w. - mówił szef rządu.
- Chciałbym, żeby w wyniku tego okrągłego stołu wszyscy byli wygrani, żeby nie było tak, że strona rządowa, związkowcy, nauczyciele w jakiś sposób triumfują. Nie o to tutaj chodzi. Nam chodzi o jakość polskiej edukacji na lata do przodu - dodał premier Mateusz Morawiecki.
- Chcemy, żeby była to jakościowa zmiana. Płace są bardzo ważne, wynagrodzenia całościowe są bardzo ważne, ale najważniejsi są przecież ludzie: uczniowie, nauczyciele, rodzice, jednostki wspomagające - przekonywał premier. Stwierdził również m.in., że "korepetycje powinny być zastąpione wysoką jakoś kształcenia podczas lekcji w szkole".
Propozycję premiera zdążył już skomentować Związek Nauczycielstwa Polskiego. "A nakłady na edukację i płace?" - pytają działacze na Twitterze.
Od 8 kwietnia trwa strajk nauczycieli. Nie ma na razie porozumienia między nauczycielskimi związkami, a rządem. Czwartkowe rozmowy w Centrum Dialog zakończyły się fiaskiem, mimo że obie strony przedstawiły kompromisowe propozycje.
Rząd zaproponował zwiększenie pensum nauczycielskiego o 90 minut tygodniowo w zamian za 250 złotych podwyżki dla nauczyciela dyplomowanego. Takie zmiany miałyby wejść w życie we wrześniu 2020 roku.
Związek Nauczycielstwa Polskiego skomentował, że taka podwyżka "daje netto do [wynagrodzenia - red.] zasadniczego ok. 125 zł". Związki proponowały, by do rozmów dołączył mediator oraz aby rozłożyć postulowane wcześniej 30-procentowe podwyżki na trzy kolejne transze.
- Z naszego punktu widzenia i z punktu budżetowego nic to nie zmienia. Nie ma tu żadnego nowego pomysłu - komentował szef KPRM Michał Dworczyk.